Saturday, 30 November 2024

Advent... Adwent...

 

Luke 21:25-28,​34-36

That day will be sprung on you suddenly, like a trap

Jesus said to his disciples: ‘There will be signs in the sun and moon and stars; on earth nations in agony, bewildered by the clamour of the ocean and its waves; men dying of fear as they await what menaces the world, for the powers of heaven will be shaken. And then they will see the Son of Man coming in a cloud with power and great glory. When these things begin to take place, stand erect, hold your heads high, because your liberation is near at hand.
  ‘Watch yourselves, or your hearts will be coarsened with debauchery and drunkenness and the cares of life, and that day will be sprung on you suddenly, like a trap. For it will come down on every living man on the face of the earth. Stay awake, praying at all times for the strength to survive all that is going to happen, and to stand with confidence before the Son of Man.’


The Pastoral Letter of the Most Reverend Carmel Zammit, The Bishop of Gibraltar








    A new year of the liturgy has come. Today, we start the essential time of Advent, which prepares us for the coming of the Lord. The presence of Christ happens on two levels: the first one is about His final coming, and the second one concerns the memorial of His birth, as the Mystery of the Incarnation, celebrated on Christmas Days. 

 

The whole Advent turns our sight to Him, the one who will come again to make a judgment upon this world. Advent is not a time of just beautiful atmosphere and waiting for the warmth of Christmas. It is something more, it is the time of hard and effective spiritual work. Very often we have tendency to celebrate Advent, and afterwards the Nativity of the God’s Son, like some simple and corny time. 

 

All these things are pretty important, but the center of it is Christ. It’s not about the atmosphere surrounding us. On Advent time, we are encouraged to rebuild our relationship with God. Thanks to John the Baptist, we may hear the voice of God: repent and prepare the ways for the Lord.  We are invited to convert and restore our hearts, because Jesus will be born again.

 

If we want to treat Advent seriously, we must be ready for some spiritual effort. It’s a time to stop and think about our existence and make a question: whom am I living for, what is the purpose of my life, who is the most important person for me? 

 

This time is an excellent moment to get back to God, and the best fruit of it is the first zeal, which we have lost before.

 

To be converted means to acknowledge our weakness and sins before God and admit the truth; I need God’s grace and intervention to be able to be a better person. This is the opportunity to look into God’s eyes with humility; oh God you know me, renew me and heal my spiritual wounds. 

 

We should also remember about the sacrament of confession if we want to stand in truth in the front of Jesus. We need His mercy for our spiritual renewal. It is a good time for that, especially, while if somebody’s last confession was many years ago. And we cannot say that we have no sins, but we should look for God’s mercy. 

 

May this period be full of generosity, charity and understanding for all those who need it: the sick, elderly, lonely and vulnerable people. Advent is something more than atmosphere and decorations. This is the moment of the coming of Christ. Without him, all these things do not make any sense.

Come Jesus Christ. Amen. 





(Łk 21,25-28.34-36) 
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”.



    Rozpoczęliśmy nowy rok liturgiczny. Dziś rozpoczynamy istotny czas Adwentu, który przygotowuje nas na przyjście Pana. Obecność Chrystusa odbywa się na dwóch poziomach: pierwszy dotyczy Jego ostatecznego przyjścia, a drugi upamiętnienia Jego narodzin, jako Tajemnicy Wcielenia, obchodzonej w dni Bożego Narodzenia.

 

Cały Adwent kieruje nasz wzrok ku Niemu, który przyjdzie ponownie, aby osądzić ten świat. Adwent nie jest czasem tylko pięknej atmosfery i oczekiwania na ciepło Bożego Narodzenia. To coś więcej, to czas ciężkiej i efektywnej pracy duchowej. Bardzo często mamy tendencję do świętowania Adwentu, a następnie Narodzenia Syna Bożego jako jakiegoś prostego i banalnego czasu.

 

Wszystkie te rzeczy są dość ważne, ale w centrum jest Chrystus. Nie chodzi o atmosferę, która nas otacza. W czasie Adwentu jesteśmy zachęcani do odbudowy naszej relacji z Bogiem. Dzięki Janowi Chrzcicielowi możemy usłyszeć głos Boga: pokutujcie i przygotujcie drogi dla Pana. Jesteśmy zaproszeni do nawrócenia i odnowienia naszych serc, ponieważ Jezus narodzi się na nowo.

 

Jeśli chcemy traktować Adwent poważnie, musimy być gotowi na pewien wysiłek duchowy. To czas, aby zatrzymać się i pomyśleć o naszym istnieniu i zadać sobie pytanie: dla kogo żyję, jaki jest cel mojego życia, kto jest dla mnie najważniejszą osobą?

 

Ten czas jest doskonałym momentem, aby powrócić do Boga, a najlepszym owocem tego jest pierwsza gorliwość, którą wcześniej mogliśmy utracić. 

 

Nawrócenie oznacza uznanie przed Bogiem naszej słabości i grzechów oraz przyznanie się do prawdy; potrzebuję Bożej łaski i interwencji, aby móc być lepszym człowiekiem, okazja, aby spojrzeć Bogu w oczy z pokorą; o Boże, Ty mnie znasz, odnów mnie i ulecz moje duchowe rany.

 

Powinniśmy również pamiętać o sakramencie spowiedzi, jeśli chcemy stanąć w prawdzie przed Jezusem. Potrzebujemy Jego miłosierdzia dla naszej duchowej odnowy. To dobry czas na to, zwłaszcza jeśli ktoś ostatni raz spowiadał się wiele lat temu. Nie możemy powiedzieć, że nie mamy grzechów, ale powinniśmy szukać Bożego miłosierdzia.

 

Niech ten okres Adwentu będzie pełen hojności, miłości i zrozumienia dla wszystkich, którzy tego potrzebują: chorych, starszych, samotnych i bezbronnych. Adwent to coś więcej niż atmosfera i dekoracje. To moment przyjścia Chrystusa. Bez Niego wszystkie te rzeczy nie mają sensu.

Przyjdź, Jezu Chryste. Amen.

Saturday, 23 November 2024

Christ the King... Chrystus Król...

 

John 18:33-37

Yes, I am a king

‘Are you the king of the Jews?’ Pilate asked. Jesus replied, ‘Do you ask this of your own accord, or have others spoken to you about me?’ Pilate answered, ‘Am I a Jew? It is your own people and the chief priests who have handed you over to me: what have you done?’ Jesus replied, ‘Mine is not a kingdom of this world; if my kingdom were of this world, my men would have fought to prevent my being surrendered to the Jews. But my kingdom is not of this kind.’ ‘So you are a king then?’ said Pilate. ‘It is you who say it’ answered Jesus. ‘Yes, I am a king. I was born for this, I came into the world for this: to bear witness to the truth; and all who are on the side of truth listen to my voice.’


    Today, on the XXXVI Sunday in Ordinary Time, called the Sunday of Christ the King, ends the whole liturgic year. The Last Sunday focuses on the Kingdom of God. The Gospel of John shows us the moment of Jesus’ conversation with Pilate, the protector of Jerusalem and the whole Holy Land. 

 

From that talk comes a very interesting conclusion. Pilate asks Jesus: Are you the king? The response of Christ was clear: Yes, I am the King, but my Kingdom does not come from this world. Why does Jesus point it? Because His Kingdom is not affiliated to this reality, His reign is about love, mercy, and respect for human dignity trough the perspective of Gospel and His teaching. At the same time, the crowd was pushing Pilate to kill Him and shouted to crucify Him. That situation unmasks the lack of the combability between the world and the Kingdom of Christ. 

 

Jesus expresses: I have come to give the testimony of truth. I do not want submission or cruelty, but the ruling of love. My rule is all about the truth.

 

The world left God and His teaching; it forgot about the fundamental right of protection of every single human being. So, I am here, says the Lord, to be the witness of God and His reign in human hearts and minds.

 

The context of the Gospel implicates our duty and work as Christians. We are called to build a community of love and respect to others, like we were taught by our Master. 

 

I remember the words of Pope Francis, which were given on the final mass of the Youth Days in 2016. The Pope said to the young people that they must stand up from their sofas, put on comfortable shoes and go forward to this world to proclaim about Jesus Christ and his Kingdom.  

 

These words are not reserved for young people only, but they are for all of us, the Apostles of Christ. Today, we need to become new disciples of Christ trough the testimony of our daily life. No more words instead of deeds.

 

 

The Kingdom of Christ has no land, space or shape. Its main core is goodness and honesty of God spread among us. Jesus may your Kingdom come, as we pray in the Lord’s prayer (the Our Father), and reign now and here in this world. Help us so one day we will be able to participate in your kingdom. Amen.




(J 18,33b-37) 

Piłat powiedział do Jezusa: „Czy Ty jesteś Królem żydowskim?”. Jezus odpowiedział: „Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?”. Piłat odparł: „Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?”. Odpowiedział Jezus: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd”. Piłat zatem powiedział do Niego: „A więc jesteś Królem?”. Odpowiedział Jezus: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”. 




    Dzisiaj, w XXXVI Niedzielę Zwykłą, zwaną Niedzielą Chrystusa Króla, kończy się cały rok liturgiczny. Ostatnia Niedziela skupia się na Królestwie Bożym. Ewangelia Jana pokazuje nam moment rozmowy Jezusa z Piłatem, władcą Jerozolimy i całej Ziemi Świętej.

 

Z tej rozmowy wynika bardzo interesujący wniosek. Piłat pyta Jezusa: Czy Ty jesteś królem? Odpowiedź Chrystusa była jasna: Tak, jestem Królem, ale moje Królestwo nie pochodzi z tego świata. Dlaczego Jezus na to wskazuje? Ponieważ Jego Królestwo nie jest powiązane z tą naszą rzeczywistością, Jego panowanie dotyczy miłości, miłosierdzia i szacunku dla godności człowieka poprzez perspektywę Ewangelii i Jego nauczania. W tym samym czasie tłum naciskał na Piłata, aby Go zabić, krzycząc, aby Go ukrzyżować. Ta sytuacja demaskuje brak zgodności między światem a Królestwem Chrystusa.

 

Jezus mówi: Przyszedłem, aby dać świadectwo prawdzie. Nie chcę poddania się ani okrucieństwa, ale rządów miłości. Moje rządy dotyczą prawdy.

 

Świat opuścił Boga i Jego naukę; zapomniał o podstawowym prawie do ochrony każdej istoty ludzkiej. Jestem tutaj, mówi Pan, aby być świadkiem Boga i Jego panowania w ludzkich sercach i umysłach.

 

Kontekst Ewangelii implikuje nasz obowiązek i pracę jako chrześcijan. Jesteśmy wezwani do budowania wspólnoty miłości i szacunku dla innych, tak jak uczył nas nasz Mistrz.

 

Pamiętam słowa papieża Franciszka, które zostały wygłoszone podczas Mszy kończącej Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku. Papież powiedział młodym ludziom, że muszą wstać ze swoich kanap, założyć wygodne buty i iść naprzód do tego świata, aby głosić o Jezusie Chrystusie i Jego Królestwie.

 

Słowa te nie są zarezerwowane tylko dla młodych ludzi, ale są dla nas wszystkich, Apostołów Chrystusa. Dzisiaj musimy stać się nowymi uczniami Chrystusa poprzez świadectwo naszego codziennego życia. Nie ma już miejsca na słowa ale na czyny.

 

Królestwo Chrystusa nie ma wymiaru fizycznego. Jego głównym rdzeniem jest dobroć i uczciwość Boga rozprzestrzeniona wśród nas. Jezu, niech nadejdzie Twoje Królestwo, jak modlimy się w Modlitwie Pańskiej (Ojcze Nasz), panuj teraz i tutaj na tym świecie. Pomóż nam, abyśmy pewnego dnia mogli uczestniczyć w Twoim królestwie. Amen.

 

Saturday, 16 November 2024

The last day... Dzień ostateczny...


Mark 13:24-32

The stars will fall from heaven and the powers in the heavens will be shaken

Jesus said to his disciples: ‘In those days, after the time of distress, the sun will be darkened, the moon will lose its brightness, the stars will come falling from heaven and the powers in the heavens will be shaken. And then they will see the Son of Man coming in the clouds with great power and glory; then too he will send the angels to gather his chosen from the four winds, from the ends of the world to the ends of heaven.
  ‘Take the fig tree as a parable: as soon as its twigs grow supple and its leaves come out, you know that summer is near. So with you when you see these things happening: know that he is near, at the very gates. I tell you solemnly, before this generation has passed away all these things will have taken place. Heaven and earth will pass away, but my words will not pass away.
  ‘But as for that day or hour, nobody knows it, neither the angels of heaven, nor the Son; no one but the Father.’



    Jesus Christ tells us about the vision of the end-times of this world. But Today's Gospel according to Mark is written in the context of our daily life and the present days. Jesus Christ's words indicate our life, now and here, in the XXI century. The Son of God promises that the end-times will precede His Second coming. 

 

For sure, such time will come. God is calling us, He says I exist, I am alive, and I am not dead. 

It seems to be very strange, what does God say about this? 

 

His call is a reaction to the modern world, which got rid of God. Many People renounce faith, and they say that God is dead.

 

But God says, I am present among you. This cruel vision from today's Gospel wants to wake us up from spiritual lethargy, "my child, repent, and come back to me". 

 

We live in the Christian society, but we often forget about God’s commandments.

 

We want happiness for the world, but it is impossible without God. Fredric Nietzsche (a German Philosopher) said that religion is opium for the people. He announced  the death of God. But God says, my children, wake up, and come back to me. Create your happiness on God's foundation. From the viewpoint of science, we can do something more, our abilities are bigger.

 

Despite that, we still have emptiness in our mind and heart. We are trying to achieve something, we struggle, but we still feel emptiness. Why? Because very often our vision is built on our own will, without God and His commandments. 

 

The God's call is very strong, especially today, and His question is: Haven’t you lost the main sense of your life? God gives us a lot of signs about His presence. Over the years, two Eucharistic Miracles happened in Poland. In 2008 (Sokółka) and 2013 (Legnica), the hosts, which fell on the floor, were put into water. On the next day, these hosts have started to bleed and became red. 

 

The Medical Commission conducted the test of them, and in both cases it turned out that the bleeding hosts were fragmented parts of the cross-striated muscle. The muscle of Jesus Christ’s Heart, who is dying on the Cross. 

 

These miracles are the next proof of existence of God. Jesus Christ is calling, I am still alive, I remember about my people, my Kingdom will come. 

 

What will we do with this message? It depends on us. Amen.  

 

 

 



(Mk 13,24-32) 

Jezus powiedział do swoich uczniów: „W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.


    Jezus Chrystus opowiada nam o wizji czasów ostatecznych tego świata.  Dzisiejsza Ewangelia według Marka jest napisana w kontekście naszego codziennego życia i dni obecnych. Słowa Jezusa Chrystusa wskazują na nasze życie, tutaj i teraz, w XXI wieku. Syn Boży obiecuje, że czasy ostateczne poprzedzą Jego Drugie Przyjście.

 

Na pewno taki czas nadejdzie. Bóg nas wzywa, mówi: Ja istnieję, żyję i nie umarłem.

Wydaje się to bardzo dziwne, co Bóg mówi nam na ten temat?

 

Jego wezwanie jest reakcją na współczesny świat, który pozbył się Boga. Wielu ludzi wyrzeka się wiary i mówi, że Bóg umarł.

 

Bóg mówi: Jestem obecny wśród was. Ta okrutna wizja z dzisiejszej Ewangelii chce nas obudzić z duchowego letargu: „Moje dziecko, nawróć się i wróć do mnie”.

 

Żyjemy w społeczeństwie chrześcijańskim, ale często zapominamy o przykazaniach Boga.

 

Chcemy szczęścia dla świata, ale bez Boga jest to niemożliwe. Fryderyk Nietzsche (niemiecki filozof) powiedział, że religia jest opium dla ludu. Zapowiedział śmierć Boga. Ale Bóg mówi: moje dzieci, obudźcie się i wróćcie do mnie. Twórzcie swoje szczęście na fundamencie Boga. Z punktu widzenia nauki możemy zrobić coś więcej, nasze możliwości są coraz większe.

 

Mimo to nadal mamy pustkę w umyśle i sercu. Próbujemy coś osiągnąć, walczymy, ale nadal czujemy pustkę. Dlaczego? Ponieważ bardzo często nasza wizja jest budowana na własnej woli, bez Boga i Jego przykazań.

 

Wezwanie Boga jest bardzo silne, szczególnie dzisiaj, a Jego pytanie brzmi: Czy nie straciłeś głównego sensu swojego życia? Bóg daje nam wiele znaków o swojej obecności. Na przestrzeni kilku lat w Polsce wydarzyły się dwa Cuda Eucharystyczne. W 2008 roku (Sokółka) i 2013 roku (Legnica), hostie, które upadły na podłogę, wrzucono do wody. Następnego dnia hostie te zaczęły krwawić i zrobiły się czerwone.

 

Komisja Lekarska przeprowadziła ich badanie i w obu przypadkach okazało się, że krwawiące hostie były fragmentami mięśnia poprzecznie prążkowanego. Mięśnia Serca Jezusa Chrystusa, który umiera na Krzyżu.

 

Te cuda są kolejnym dowodem na istnienie Boga. Jezus Chrystus woła, Ja żyję, pamiętam o moim ludzie, moje Królestwo nadejdzie.

 

Co zrobimy z tym przesłaniem? To zależy od nas. Amen.

Saturday, 9 November 2024

Charity... Ofiarność...

 

Mark 12:38-44

This poor widow has put in more than all

In his teaching Jesus said, ‘Beware of the scribes who like to walk about in long robes, to be greeted obsequiously in the market squares, to take the front seats in the synagogues and the places of honour at banquets; these are the men who swallow the property of widows, while making a show of lengthy prayers. The more severe will be the sentence they receive.’
  He sat down opposite the treasury and watched the people putting money into the treasury, and many of the rich put in a great deal. A poor widow came and put in two small coins, the equivalent of a penny. Then he called his disciples and said to them, ‘I tell you solemnly, this poor widow has put more in than all who have contributed to the treasury; for they have all put in money they had over, but she from the little she had has put in everything she possessed, all she had to live on.



    I remember some words of John Paul II that I would like to share with you. He said, "...today, we need to build the civilization of love in the world."

 

The story about the woman from the Gospel deserves our attention because of her attitude. She gave everything what she had; her love for God was great. 

 

Somebody said, the real love is based on self-sacrifice. The dedication to God does not exist without sacrifice and open heart. We could hear about that on the last Sunday, when Jesus Christ explained the first commandment: “Love God and neighbour.” This Sunday gives to us an example, how to do that. 

 

Thanks to God we can witness many situations, when a lot of people bear show their love trough good words and deeds. The beautiful card of the Catholic Church is charity. So many people work for better life of others, helping people who are in need. Non-profit organizations gather great amount of people of good will. 

 

Nowadays there is a big criticism of the Church, but very few people talk about charity and help that Christians provide. We have many organizations helping people 

 

Those men and women who work there devote their own time, working as volunteers, and they do not wait for such words like "thank you", because helping others is something natural for them. Those people are like the woman from today's Gospel.

 

 

A lot of anonymous people, who do not expect anything in return, do all that is in their power to help others. 

 

The question is, are we able to change the whole world? For sure no, but we can make it better. 

 

Every day, we can participate in this charitable mission of the Church, and become better people, like the woman from the Gospel. And we can make the world better. 

 


(Mk 12,38-44) 
Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie”.

    


    Przypominają mi się słowa Jana Pawła II, którymi chciałbym się z wami podzielić, „...dzisiaj musimy budować na świecie cywilizację miłości”.

 

Historia kobiety z Ewangelii zasługuje na naszą uwagę ze względu na jej postawę, oddała wszystko, co miała; jej miłość do Boga była wielka.

 

Ktoś powiedział, że prawdziwa miłość opiera się na poświęceniu. Oddanie Bogu nie istnieje bez ofiary i otwartego serca. Mogliśmy o tym usłyszeć w ostatnią niedzielę, kiedy Jezus Chrystus wyjaśnił pierwsze przykazanie: „Kochaj Boga i bliźniego”. Ta niedziela daje nam przykład, jak to czynić.

 

Dzięki Bogu możemy być świadkami wielu sytuacji, w których wiele osób okazuje swoją miłość poprzez dobre słowa i czyny. Piękną wizytówką Kościoła Katolickiego jest dobroczynność. Tak wiele osób pracuje na rzecz lepszego życia innych, pomagając ludziom, którzy są w potrzebie. Organizacje non-profit gromadzą mnóstwo ludzi dobrej woli.

 

W dzisiejszych czasach Kościół jest krytykowany, ale niewiele osób mówi o dobroczynności i pomocy, jaką zapewniają chrześcijanie. Mamy wiele organizacji pomagających ludziom

 

Ci mężczyźni i kobiety, którzy tam pracują, poświęcają swój czas, pracując jako wolontariusze i nie czekają na takie słowa jak „dziękuję”, ponieważ pomaganie innym jest dla nich czymś naturalnym. Ci ludzie są jak kobieta z dzisiejszej Ewangelii.

 

Mnóstwo anonimowych osób, które nie oczekują niczego w zamian, robi wszystko, co w ich mocy, aby pomagać innym.

 

Czy jesteśmy w stanie zmienić cały świat? Na pewno nie, ale możemy go uczynić nieco lepszym.

 

Każdego dnia możemy uczestniczyć w tej charytatywnej misji Kościoła i stawać się lepszymi ludźmi, jak kobieta z Ewangelii, czyniąc ten świat bardzie ludzkim. Amen.

Saturday, 2 November 2024

Commandment of love... Przykazanie miłości...

 

Mark 12:28-34

'You are not far from the kingdom of God'

One of the scribes came up to Jesus and put a question to him, ‘Which is the first of all the commandments?’ Jesus replied, ‘This is the first: Listen, Israel, the Lord our God is the one Lord, and you must love the Lord your God with all your heart, with all your soul, with all your mind and with all your strength. The second is this: You must love your neighbour as yourself. There is no commandment greater than these.’ The scribe said to him, ‘Well spoken, Master; what you have said is true: that he is one and there is no other. To love him with all your heart, with all your understanding and strength, and to love your neighbour as yourself, this is far more important than any holocaust or sacrifice.’ Jesus, seeing how wisely he had spoken, said, ‘You are not far from the kingdom of God.’ And after that no one dared to question him any more.

    We are people living in the real world, which we can experience through our senses given by God. 

 

This truth we find in the Gospel. One of the scribes came to Jesus asking, which commandment is the most important? Christ expressed the truth about the commandment of love, God had given them over one thousand years ago. That law was well known by all Jews, from the youngest to the oldest.

 

Reading the Gospel, I may notice, Jesus puts the commandments into the reality, now and here. You need to love God, he says, with your heart, soul and strength, and your neighbour as yourself. 

 

The words of the Lord are not an imaginary world, a situation, but he says, love others as yourself. What does it mean? So often I hear about the love as a feeling, a nice emotion, a fascination of someone. That’s true, but not definite. Christ tells us, love with your soul, as the spiritual person, who cares for the spiritual needs of itself and others. To love, it means to bring up myself and my family in faith, to build my relationship with God, which needs a formation and practicing of faith. One of the examples of it is, while parents care of faith for children, creating the attitude of the responsibility for religious life in the family. This way contains the proper place of God in my life, I express my love to him, God.

 

Love with your mind. We know, in mind are done decision which are influent onto me and neighbours. This part of the commandment indicates the purity of thought, desires, opinions about others. Jesus says, create your decision and thought not to harm of God, yourself and men. We know, trough mind I can do a lot of good things, but to make a lot harms.  God says, make your mind and thought, to do goods, not evil. 

 

And the last one, Christ tells us, love with your strength. The attitude of words, but without deeds is idles. The love of God and neighbours need work trough acts. These are the natural consequences of mind and soul, which influence on my working towards God and men. Words without acting become empty. 

 

May the conclusion of the Gospel be the words of James the Apostle in the Second Chapter of his Letter, love without acting is dead. 

 

In these words, I can find the narration of Jesus Christ, to love with soul, mind and strength, it means love God and neighbours with your strength. Amen.

 



(Mk 12,28b-34) 
Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?” Jezus odpowiedział: „Pierwsze jest: "Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą". Drugie jest to: "Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego". Nie ma innego przykazania większego od tych”. Rzekł Mu uczony w Piśmie: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary”. Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. I już nikt więcej nie odważył się Go pytać.


    Jesteśmy ludźmi żyjącymi w realnym świecie, zbudowany w fizycznym wymiarze, a który możemy doświadczać poprzez nasze zmysły, dane przez Boga.

 

Potwierdzeniem tej prawdy znajdujemy w dzisiejszej Ewangelii, jeden z uczonych w Piśmie przyszedł do Jezusa pytając, które przykazanie jest najważniejsze? Chrystus wyraził prawdę o przykazaniu miłości, które Bóg dał ponad tysiąc lat temu. Prawo to było dobrze znane wszystkim Żydom, od najmłodszych do najstarszych.

 

Czytając Ewangelię, mogę zauważyć, że Jezus wprowadza przykazania w rzeczywistość, teraz i tutaj. Kochaj Boga, mówi, swoim sercem, duszą i siłą, a swojego bliźniego jak siebie samego.

 

Słowa Pana nie są wyimaginowanym światem, sytuacją, On mówi, kochaj innych i siebie. Co to znaczy? Tak często słyszę o miłości jako o uczuciu, miłej emocji, fascynacji kimś. To prawda, ale nie jest to pełne zrozumienie tej rzeczywistości. Chrystus mówi nam, kochaj duszą, jako osoba duchowa, która dba o duchowe potrzeby siebie i innych, kochać, to znaczy wychowywać siebie i swoją rodzinę w wierze, budować moją relację z Bogiem, która potrzebuje formacji i praktykowania wiary. Jednym z przykładów tego jest, gdy rodzice dbają o wiarę dzieci lub ja, który kształtuję postawę odpowiedzialności za życie religijne rodziny. W ten sposób nadaję właściwe miejsce Bogu w moim życiu, wyrażam moją miłość do Niego.

 

Kochaj umysłem. Wiemy, że w głowie podejmowane są decyzje, które mają wpływ na mnie i bliźnich. Ta część przykazania wskazuje na czystość myśli, pragnień i opinii o innych. Jezus mówi, podejmij swoją decyzję i myśl, aby nie szkodzić Bogu, sobie i ludziom. Wiemy, że poprzez działanie umysłu mogę zrobić wiele dobrych rzeczy, ale też uczynić wiele krzywdy. Bóg mówi, pielęgnuj swój umysł i myśli, aby czynić dobro, a nie zło.

 

I ostatnia część przykazania, Chrystus mówi nam, kochaj swoją siłą. Postawa słowna bez uczynków jest jałowa. Miłość Boga i bliźnich wymaga pracy poprzez czyny. To są naturalne konsekwencje, decyzje umysłu i duszy, które wpływają na moją pracę dla Boga i ludzi. Słowa bez uczynków stają się puste.

 

Niech konkluzją dzisiejszej Ewangelii będą słowa Jakuba Apostoła z drugiego rozdziale Jego Listu; miłość bez uczynków jest martwa.

 

W tych słowach mogę znaleźć narrację Jezusa Chrystusa; kochać duszą, umysłem i siłą, oznacza kochać Boga i bliźnich całym sobą. Amen.


Come to adore Him... Przybądź aby oddać Jemu cześć...

  Luke 2:1-14 'In the town of David a saviour has been born to you' Caesar Augustus issued a decree for a census of the whole world ...