Saturday, 25 February 2023

A new challenge... Nowe wyzwanie...

 


Matthew 4:1-11

The temptation in the wilderness

Jesus was led by the Spirit out into the wilderness to be tempted by the devil. He fasted for forty days and forty nights, after which he was very hungry, and the tempter came and said to him, ‘If you are the Son of God, tell these stones to turn into loaves.’ But he replied, ‘Scripture says:
Man does not live on bread alone
but on every word that comes from the mouth of God.’
The devil then took him to the holy city and made him stand on the parapet of the Temple. ‘If you are the Son of God’ he said ‘throw yourself down; for scripture says:
He will put you in his angels’ charge,
and they will support you on their hands
in case you hurt your foot against a stone.’
Jesus said to him, ‘Scripture also says:
You must not put the Lord your God to the test.’
Next, taking him to a very high mountain, the devil showed him all the kingdoms of the world and their splendour. ‘I will give you all these’ he said, ‘if you fall at my feet and worship me.’ Then Jesus replied, ‘Be off, Satan! For scripture says:
You must worship the Lord your God,
and serve him alone.’
Then the devil left him, and angels appeared and looked after him.

   Last Wednesday, we have started the Annual Lent, which may become our retreat and spiritual journey to prepare ourselves for the Triduum of the Passion and Resurrection of Jesus Christ. These 40 days are a great chance and challenge for our spirits, mental health and body to imitate God. 

 

This is not about showing a proof, that we can do more. That we are strong. Instead of that we should learn how to say: yes, God, I need your renewing grace to be more like you. This is not a competition but, truly, the way to God. 

 

Every Lent puts before us a new task, which is completely different from the last year. God has prepared a new work for this year. 

 

That work needs our willingness to accept the invitation of God. We must be ready for a demanding and exhausting path to renew our humanity, but the reward will be much more fruitful than our efforts.

 

The example of it is Jesus Christ and his journey to the desert where He was tempted by the devil. The temptation concerned bread, power and false providence. Looking at the Gospel and the situation from the desert, the demon kept on trying to break the human nature of Jesus. He wanted to destroy Christ trough hunger, lack of safety and desire of wealth. The strategy of the devil was so wicked and intelligent because he wanted to stop Jesus from his mission of redeeming us. 

In that wicked strategy we see the fear of the enemy who does not want Jesus to become the Redeemer. 

 

This Gospel has become a key to understand the message from God for this year. The modern world is so oriented to materialistic things. A lot of people have no real hunger of God. And we should try to get deeper and deeper taste of God. The philosophy of life is to focus on that of what is now, on the experience of beauty in the human sense. Some people want to replace the spiritual needs with the materialistic ones. There is no space for God at all, because the substitute of a daily life makes them happy. 

 

The strategy of the devil towards us is the same – to convince us that the  Earth is our Paradise. 

And what is our task in the face of this problem? To return to the proper balance, to give back God His place in our hearts, to avoid taking place of Jesus Christ and not to replace spiritual needs with earthy things.  

 

This is a challenge, but as I said before, every Lent gives as another work. This year welcomes us to become more spiritual. Amen.

 


 

(Mt 4,1-11) 
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem”. Lecz On mu odparł: „Napisane jest: "Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: »Aniołom swoim rozkaże o Tobie, a na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”. Odrzekł mu Jezus: „Ale jest napisane także: "Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”. Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon”. Na to odrzekł mu Jezus: „Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: "Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu.


   W minioną środę rozpoczęliśmy doroczny Wielki Post, który może stać się moimi rekolekcjami i duchową drogą, aby przygotować się do Triduum Męki i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Te 40 dni staje się wielką szansą i wyzwaniem dla mojego ducha, zdrowia psychicznego i ciała, aby bardziej naśladować Boga.

 

Nie chodzi o udowodnienie, że mogę więcej, ani o czas, aby udowodnić innym, że jestem silny, ale prawdziwa postawa polega na tym, aby powiedzieć: tak Boże, potrzebuję Twojej odnawiającej łaski, aby podążać za Toba i być bardziej podobnym do Ciebie. To nie jest rywalizacja, ale prawdziwa droga do Boga.

 

Każdy Wielki Post stawia przed nami nowe zadanie, które jest zupełnie inne od poprzedniego z ubiegłego roku. Bóg przygotował nowe dzieło na ten rok, które na jest na czasie.

 

Ta praca wymaga naszej gotowości do podjęcia zaproszenia Boga, musimy być gotowi na wymagającą i wyczerpującą drogę odnowienia naszego człowieczeństwa, ale nagroda będzie o wiele bardziej owocna niż moje wysiłki.

 

Przykładem tego jest Jezus Chrystus i jego wędrówka po pustyni, kuszony przez diabła. Pokusa dotyczyła chleba, mocy i fałszywej opatrzności. Patrząc na Ewangelię i sytuację z pustyni, demon wciąż próbował złamać ludzką naturę Jezusa, bo wiedział, że Jego Boska Godność jest ponad jego mocą. Chciał zniszczyć Chrystusa przez głód, brak bezpieczeństwa i pragnienie bogactwa. Strategia diabła była tak nikczemna i inteligentna, aby wypchnąć Jezusa z jego misji jako Syna Bożego, aby nas odkupić.

W tej niegodziwej strategii on widzi strach przed przeciwnikiem, którego nie chce jako Odkupiciela, tylko człowieka pełnego ludzkich potrzeb i pragnień.

 

Ta Ewangelia staje się kluczem do zrozumienia Bożego przesłania dla nas w tym roku. Współczesny świat jest zorientowany na rzeczy materialistyczne, wielu ludzi nie odczuwa prawdziwego głodu Boga. Powinniśmy coraz głębiej „smakować” Boga w życiu.  Współczesną filozofią życia jest skupienie się na tym, co jest teraz, na doświadczaniu piękna w ludzkim sensie. Liczy się moja wola i pragnienie, tak często tak daleka od Jezusa Chrystusa. Niektórzy ludzie chcą zaspokoić potrzeby duchowe potrzebami materialnymi. W ogóle nie ma miejsca na Boga, bo namiastka codzienności sprawia, że jesteśmy szczęśliwi, choćby na chwilę.

 

Strategia diabła wobec nas jest taka sama, aby odepchnąć nas od Boga, przekonać nas, że na ziemi jest nasz raj i spełnienie.

Jakie jest nasze zadanie w obliczu tego problemu? Powrócić do właściwej równowagi, aby oddać Bogu miejsce w moim sercu, by nie zajmować miejsca Jezusa Chrystusa i nie ukrywać potrzeb duchowych rzeczami ziemskimi.

 

To jest wyzwanie, ale jak już powiedziałem, każdy Wielki Post jest kolejnym wysiłkiem. Ten rok zaprasza nas do głębszego pragnienia Boga, do bycia bardziej duchowymi ludźmi w tym materialnym świecie. Amen.

Saturday, 18 February 2023

To love enemies... Kochać wrogów...

 



Matthew 5:38-48

Love your enemies

Jesus said to his disciples: ‘You have learnt how it was said: Eye for eye and tooth for tooth. But I say this to you: offer the wicked man no resistance. On the contrary, if anyone hits you on the right cheek, offer him the other as well; if a man takes you to law and would have your tunic, let him have your cloak as well. And if anyone orders you to go one mile, go two miles with him. Give to anyone who asks, and if anyone wants to borrow, do not turn away.
  ‘You have learnt how it was said: You must love your neighbour and hate your enemy. But I say this to you: love your enemies and pray for those who persecute you; in this way you will be sons of your Father in heaven, for he causes his sun to rise on bad men as well as good, and his rain to fall on honest and dishonest men alike. For if you love those who love you, what right have you to claim any credit? Even the tax collectors do as much, do they not? And if you save your greetings for your brothers, are you doing anything exceptional? Even the pagans do as much, do they not? You must therefore be perfect just as your heavenly Father is perfect.’


   In the Old Testament and the whole civilization before Christ, there was one rule. To love your family and friends, while those who are your enemies, you should harm and hate. You may have heard a phrase, which comes from the Code of Hammurabi the Babylonian Casuist: the proper reaction for evil is another evil, “an eye for an eye, a tooth for a tooth.”

 

That law was obeyed many centuries, until Jesus Christ came into the world. In the Gospel of Matthew, we can notice that the Lord has changed the optic of human thinking and the relationship with others. 

 

Jesus says, do not respond with harm for harm and do not pay with revenge but pray for your enemies. Even more, be good to those who are not nice to you and try to be charitable not only for your friends and family. Of course, if we hear these words of Christ, automatically there appears some resistance and dissent. This is the natural reaction of defence in every one of us. 

 

But the words of Christ have two foundations. The first one is mental, and the other one is spiritual. Mental, because if we answer for hatred with hatred, it causes even more problems and suffering. This is like fighting fire with fire. Only reconciliation makes us stronger. Secondly, if we are a people of reconciliation and love, we are becoming the sons of God in Heaven, as the Lord said in the Gospel.

 

I would like to share a story with you. It is a history of a man during the Second World War. In 1939 Poland was invaded by two countries, from the West by the Nazi Germany, and from the East by the Soviet Union. In 1940, a lot of Poles were deported into the Far East (Siberia), to work in the land which was called unhuman earth (for example my great-grandparents from my father’s side, fortunately they survived and joined the Polish Army. They went through the whole Asia and Europe to London in the UK. They are buried there). This is a history of many. One of those people was a polish soldier defending the sovereignty of Poland in the begging of the Second War. Nobody knew about it, because the real identity of him could cause a lot of problems. 

 

Unfortunately, someone reported him to the police. He was put in prison and tortured by the secret service troops.  

 

After a couple of years, he was freed from the prison. The man, who betrayed him, was taken into captivity. The normal rection of the soldier should have been hatred and revenge. But thanks to Christian charity, he went to visit his enemy in prison and brought him some bread and food. That man had become a “Samaritan” for the one who caused him lot of suffering. 

 

This story shows a beautiful example of the attitude from the today’s Gospel. We can overcome any evil through goodness and charity. This is a very difficult work, but not impossible. 

 

Let us ask Jesus Christ, using the words of St. Francis of Assisi; make me the channel of your peace. Amen. 


(Mt 5, 38-48) 
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb”. A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski".



   W Starym Testamencie i całej cywilizacji przed Chrystusem była jedna zasada, kochaj swoją rodzinę i przyjaciela, a tych, którzy są twoimi wrogami, powinieneś krzywdzić i nienawidzić. Być może słyszeliśmy zdanie, które pochodzi z Kodeksu kazuisty babilońskiego Hammurabiego, właściwą reakcją na zło jest inne zło, „oko za oko, ząb za ząb”.

 

Prawo to obowiązywało przez wiele stuleci, aż do przyjścia na świat Jezusa Chrystusa. W Ewangelii Mateusza możemy zauważyć, że Pan zmienił optykę ludzkiego myślenia i stosunek do innych.

 

Jezus mówi: nie odpowiadajcie krzywdą na krzywdę i nie odpłacajcie zemstą, ale módlcie się za wroga. Więcej, bądź dobry dla tych, którzy nie są dla ciebie mili i staraj się być dobroczynny nie tylko dla swoich przyjaciół i rodziny. Oczywiście, jeśli słyszymy te słowa Chrystusa, automatycznie pojawia się opór i sprzeciw. To jest naturalna reakcja obronna każdego z nas, reakcja przeciwna temu, co mówi Jezus.

 

Ale słowa Chrystusa mają dwa fundamenty, pierwszy o podłożu psychologicznym, a drugi duchowy. Odpowiadając nienawiścią na nienawiść, powodujemy jeszcze więcej problemów i cierpień, nie mając żadnego rozwiązania. To jest, jak zdusić ogień ogniem. Tylko pojednanie czyni nas silniejszymi, a niezgoda niszczy. Po drugie, jeśli jesteśmy ludźmi pojednania i miłości, stajemy się synami Bożymi, jak powiedział Pan w Ewangelii.

 

Chciałbym podzielić się z wami pewną historią. To historia człowieka z czasów II wojny światowej. W 1939 r. Polska została najechana przez oba kraje, od zachodu przez Nazistowskie Niemcy, a od wschodu przez Związek Radziecki. W 1940 roku wielu Polaków zostało wywiezionych na Daleki Wschód (Syberia), do pracy na ziemi, którą nazywano nieludzką ziemią (moi pradziadkowie ze strony ojca na szczęście przeżyli i wstąpili do Wojska Polskiego, przechodząc przez całą Azję i Europę po Londyn w Wielkiej Brytanii, tam są pochowani). To jest historia wielu ludzi. Jedną z tych osób był polski żołnierz broniący suwerenności Polski na początku II wojny światowej. Nikt o tym nie wiedział, ponieważ jego prawdziwa tożsamość oznaczała pewną śmierć i nienawiść systemu sowieckiego.

 

Niestety ktoś doniósł na niego na policję, że to polski żołnierz. Został wtrącony do więzienia i torturowany przez oddział bezpieki.

 

Po kilku latach został zwolniony z więzienia po strasznych przeżyciach. Człowiek, który go zdradził, został także wzięty w niewolę. Normalną reakcją Polaka powinna być nienawiść i zemsta. Ale motywowany chrześcijańskim miłosierdziem, poszedł odwiedzić wroga w więzieniu, przynosząc chleb i jedzenie, mówiąc sobie po wielu latach; kto przyniesie mu choćby kromkę chleba. Ten człowiek stał się „Samarytaninem” i nie znalazł w sobie złości i agresji wobec człowieka, który zadał mu wiele cierpienia.

 

Ta historia pokazuje piękny przykład postawy z dzisiejszej Ewangelii. W naszej relacji każde zło możemy przezwyciężyć nie złem, ale dobrocią i miłością. Jest to praca bardzo trudna, ale nie niemożliwa.

 

Prośmy Jezusa Chrystusa słowami św. Franciszka z Asyżu; uczyń mnie drogą Twojego pokoju. Amen.


Saturday, 11 February 2023

Human relationship... Ludzkie relacje...

 


Matthew 5:17-37

You have learnt how it was said to our ancestors; but I say this to you

Jesus said to his disciples: ‘Do not imagine that I have come to abolish the Law or the Prophets. I have come not to abolish but to complete them. I tell you solemnly, till heaven and earth disappear, not one dot, not one little stroke, shall disappear from the Law until its purpose is achieved. Therefore, the man who infringes even one of the least of these commandments and teaches others to do the same will be considered the least in the kingdom of heaven; but the man who keeps them and teaches them will be considered great in the kingdom of heaven.
  ‘For I tell you, if your virtue goes no deeper than that of the scribes and Pharisees, you will never get into the kingdom of heaven.
  ‘You have learnt how it was said to our ancestors: You must not kill; and if anyone does kill he must answer for it before the court. But I say this to you: anyone who is angry with his brother will answer for it before the court; if a man calls his brother “Fool” he will answer for it before the Sanhedrin; and if a man calls him “Renegade” he will answer for it in hell fire. So then, if you are bringing your offering to the altar and there remember that your brother has something against you, leave your offering there before the altar, go and be reconciled with your brother first, and then come back and present your offering. Come to terms with your opponent in good time while you are still on the way to the court with him, or he may hand you over to the judge and the judge to the officer, and you will be thrown into prison. I tell you solemnly, you will not get out till you have paid the last penny.
  ‘You have learnt how it was said: You must not commit adultery. But I say this to you: if a man looks at a woman lustfully, he has already committed adultery with her in his heart. If your right eye should cause you to sin, tear it out and throw it away; for it will do you less harm to lose one part of you than to have your whole body thrown into hell. And if your right hand should cause you to sin, cut it off and throw it away; for it will do you less harm to lose one part of you than to have your whole body go to hell.
  ‘It has also been said: Anyone who divorces his wife must give her a writ of dismissal.But I say this to you: everyone who divorces his wife, except for the case of fornication, makes her an adulteress; and anyone who marries a divorced woman commits adultery.
  ‘Again, you have learnt how it was said to our ancestors: You must not break your oath, but must fulfil your oaths to the Lord. But I say this to you: do not swear at all, either by heaven, since that is God’s throne; or by the earth, since that is his footstool; or by Jerusalem, since that is the city of the great king. Do not swear by your own head either, since you cannot turn a single hair white or black. All you need say is “Yes” if you mean yes, “No” if you mean no; anything more than this comes from the evil one.’



   This time we listen to one of the longest gospels. It covers many subjects raised by Jesus. 

 

I would like to focus on one teaching of Jesus – about relationships with other people. 

 

One of Christian writers – Tomas Merton, said: “No man is an island.” That's true, every day we spend among different people, and it is not possible to exist alone, at least here, because every day we meet somebody – at home, at work, in the street etc. 

 

Jesus Christ knows about it and so he tells us about the importance of living in harmony. It seems to be very idealistic. Yes, it is hard to believe in harmony when we hear about wars (Ukraine, earthquake in Turkey and Syria), crimes, hatred, and lack of respect for humanity. 

 

It is worth to remind the fundamental law of our faith: “You shall love the Lord your God with all your heart and with all your soul and with all your mind [...] and You shall love your neighbour as yourself.” This is the Christian imperative given by God and repeated by Jesus.

 

Of course, it is not an easy task. Lack of love and respect is the result of hatred. And to change the world we need to pray. For Jesus everything is possible. 

 

We should start this change from ourselves if we really want to change the modern world and overcome any prejudices.  Good and harmony is what our community needs most. 

 

I think that we often forget about one, very simple, yet very demanding word: “sorry”, which teaches us humility and respect to other people, as well as to ourselves. 

 

I am aware that we are only humans and we have our likes and dislikes, but if we start from ourselves, we will be able to make this world better. 

 

The words of Jesus concerning respect refer to the marriage. His teaching concerns the marital fidelity. Unfortunately, today we have the plague of divorces, lack of sacramental commitment (cohabitations), remarriages, the same sex marriages (unions) etc. It’s difficult to talk about marital fidelity when people are afraid of any commitments. The fundamental law for us is the Ten Commandments, which are the guide and the way for Christianity. So often the real and pure love is being harmed and destroyed because of selfishness and ignorance.  I have noticed that it is difficult to explain the meaning of the commandment: do not commit adultery. It is because we are living in the world where a lot of families are broken, and it is almost impossible to make people aware of the idea of marital fidelity.

 

We need to be aware of this problem. This issue concerns the responsibility for others which was indicated by Christ in the today’s Gospel. 

 

Jesus Christ, give me the power and strength to respect my brothers and sisters. 



(Mt 5, 17-37) 
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza. Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa. Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi".


   Tym razem wysłuchaliśmy jednej z najdłuższych Ewangelii. Obejmuje wiele tematów poruszonych przez Jezusa.

 

Chciałbym skupić się na jednej nauce Jezusa – o relacjach z innymi ludźmi.

 

Jeden z chrześcijańskich pisarzy – Tomas Merton powiedział: „Żaden człowiek nie jest samotną wyspą”. To prawda, każdy dzień spędzamy wśród różnych ludzi i nie da się egzystować samemu, przynajmniej tutaj, bo za każdym razem kogoś spotykamy – w domu, w pracy, na ulicy itp.

 

Jezus Chrystus o tym wie i dlatego mówi nam, jak ważne jest życie w zgodzie. Wydaje się, że jest to bardzo idealistyczne. Tak, trudno uwierzyć w harmonię, kiedy słyszymy o wojnach (Ukraina, trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii), o zbrodniach, nienawiści i braku szacunku dla ludzkości.

 

Warto przypomnieć fundamentalne prawo naszej wiary: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem i całą swoją duszą i całym swoim umysłem [...] i będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. Jest to chrześcijański imperatyw dany przez Boga i powtórzony przez Jezusa.

 

Oczywiście nie jest to łatwe zadanie. Brak miłości i szacunku jest skutkiem nienawiści, a żeby zmienić świat, trzeba się modlić. Dla Jezusa wszystko jest możliwe.

 

Tę zmianę powinniśmy zacząć od siebie, jeśli naprawdę chcemy zmieniać współczesny świat i przełamywać wszelkie uprzedzenia. Dobro i harmonia są tym, czego nasza społeczność potrzebuje najbardziej.

 

Myślę, że często zapominamy o jednym, bardzo prostym, ale jakże wymagającym słowie: „przepraszam”, które uczy nas pokory i szacunku do innych ludzi, jak i do siebie.

 

Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje upodobania i antypatie, ale jeśli zaczniemy od siebie, będziemy w stanie uczynić ten świat lepszym.

 

Słowa Jezusa dotyczące szacunku odnoszą się do małżeństwa. Jego nauczanie dotyczy wierności małżeńskiej. Niestety dzisiaj mamy plagę rozwodów, braku zobowiązań sakramentalnych (konkubinaty), ponownych małżeństw, małżeństw jednopłciowych (związków) itp. Trudno mówić o wierności małżeńskiej, gdy wiele osób boi się jakichkolwiek zobowiązań. Podstawowym prawem dla nas jest Dziesięć Przykazań, które są drogowskazem i pewną drogą dla chrześcijaństwa. Tak często niszczone jest Boże prawo, a prawdziwa i czysta miłość jest krzywdzona i niszcząca z powodu egoizmu i ignorancji. Zauważyłem, że trudno jest wytłumaczyć znaczenie przykazania: nie cudzołóż. Dzieje się tak dlatego, że żyjemy w świecie, w którym wiele rodzin jest rozbitych i prawie niemożliwe jest uświadomienie ludziom idei wierności małżeńskiej.

 

Musimy być świadomi tego problemu. Kwestia ta dotyczy odpowiedzialności za innych, na którą wskazał Chrystus w dzisiejszej Ewangelii.

 

Jezu Chryste, daj mi moc i siłę, abym szanował moich braci i siostry.



Friday, 3 February 2023

 



Matthew 5:13-16

Your light must shine in the sight of men

Jesus said to his disciples: ‘You are the salt of the earth. But if salt becomes tasteless, what can make it salty again? It is good for nothing, and can only be thrown out to be trampled underfoot by men.
  ‘You are the light of the world. A city built on a hill-top cannot be hidden. No one lights a lamp to put it under a tub; they put it on the lamp-stand where it shines for everyone in the house. In the same way your light must shine in the sight of men, so that, seeing your good works, they may give the praise to your Father in heaven.’



    While we are reading the Gospel of Mathew, we may notice that for Jesus we are the salt and light of this world. These words refer to Christian foundations. Salt makes our meals tasty, light shines over dark places, wherever we live. 

 

The comparison to the light and salt indicates a very crucial task that was given us – to become witnesses of Christianity. When we have a look at the history of the Church, Jesus’ mission was to bring people back to God. Lots of people were fascinated with Him and his teaching. The continuation of the God’s mission was the real involvement of the Apostles who started proclaiming the Good News about Jesus and His salvation. 

 

 

Using the words from the today’s Gospel, they were the salt and light of God. 

 

The power of Christianity is a holly life. The faith comes from hearths of people and helps us to find the clarity and honesty of the Christian life. 

 

 

If Christ’s message depends on clarity and honesty, we may think about what the main reason for the crisis of our faith is. Why our faith is so weak and unpopular? Why so many people leave the Church and are not interested in faith? 

 

The main reason is the lack of clarity. For many of us, religion and Catholicism both means the same thing but there is no unity between our faith and life. Many people treat it as two, totally separated things,

 

Another problem is that often we cannot properly defend our faith. We are very divided: morally and dogmatically and interpret the teaching of God in our own way, to be pleased to everyone for the price of truth and faithfulness to Christ, otherwise, we can meet with aggression from others, and humiliation harming our dignity. 

 

What destroys us, is the lack of unity of faith and life. The enemies of Christ use it to create divisions among Christians. They know that few people are able to defend Christ. They know it, but a lot of Christians are indifferent to the faith. We can notice great ignorance. 

 

Faith and life have become completely different spheres for us. 

 

The words of Jesus remind us that we were sent by him. We are the salt and light of Christianity. And we should be an example of Christian life for other people.

 

 


(Mt 5, 13-16) 
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie".


   Czytając Ewangelię Mateusza możemy zauważyć, że dla Jezusa jesteśmy solą i światłem tego świata. Te słowa odnoszą się do chrześcijańskich podstaw. Sól sprawia, że nasze posiłki są smaczne, światło świeci nad ciemnymi miejscami, gdziekolwiek mieszkamy.

 

Porównanie nas do światła i soli wskazuje na bardzo ważne zadanie, jakie zostało nam postawione – bycie świadkami chrześcijaństwa. Gdy spojrzymy na historię Kościoła, misją Jezusa było przyprowadzenie ludzi z powrotem do Boga. Wielu ludzi było zafascynowanych Nim i Jego nauką. Kontynuacją Bożej misji było rzeczywiste zaangażowanie Apostołów, którzy rozpoczęli głoszenie Dobrej Nowiny o Jezusie i Jego zbawieniu.

 

 

Używając słów z dzisiejszej Ewangelii, byli oni solą i światłem Boga.

 

Siłą chrześcijaństwa jest święte życie. Wiara wypływa z ludzkich serc i pomaga nam odnaleźć jasność i szczerość życia chrześcijańskiego.

 

 

Jeśli orędzie Chrystusa zależy od jasności i szczerości, to możemy się zastanowić, jaka jest główna przyczyna kryzysu naszej wiary. Dlaczego nasza wiara jest tak słaba i niepopularna? Dlaczego tak wielu ludzi opuszcza Kościół i nie interesuje się wiarą?

 

Głównym powodem jest brak jasności. Dla wielu z nas religia i katolicyzm oznaczają to samo, ale nie ma jedności między naszą wiarą a życiem. Wiele osób traktuje to jako dwie zupełnie odrębne rzeczy,

 

Innym problemem jest to, że często nie potrafimy właściwie bronić naszej wiary. Jesteśmy bardzo podzieleni: moralnie i dogmatycznie interpretując naukę Bożą po swojemu, aby wszystkim się podobać za cenę prawdy i wierności Chrystusowi, w przeciwnym razie możemy spotkać się z agresją ze strony innych i upokorzeniem godzącym w naszą godność.

 

To, co nas niszczy, to brak jedności wiary i życia. Wrogowie Chrystusa wykorzystują to do tworzenia podziałów wśród chrześcijan. Wiedzą, że niewielu jest w stanie obronić Chrystusa. Oni to wiedzą, ale wielu chrześcijan jest obojętnych na wiarę. Możemy zauważyć wielką ignorancję.

 

Wiara i życie stały się dla nas zupełnie różnymi sferami.

 

Słowa Jezusa przypominają nam, że zostaliśmy posłani przez Niego. Jesteśmy solą i światłem chrześcijaństwa. My powinniśmy być przykładem chrześcijańskiego życia dla innych ludzi.


Come to adore Him... Przybądź aby oddać Jemu cześć...

  Luke 2:1-14 'In the town of David a saviour has been born to you' Caesar Augustus issued a decree for a census of the whole world ...