Mark 8:27-35 |
---|
The Son of Man is destined to suffer grievously
This weekend we focus on the Cross, while we commemorate the sign of our Salvation. Yesterday, the Church celebrated the feast of the Exaltation of the Cross, and today the memorial of Our Lady of Sorrows.
The vision of the cross makes some emotions, especially those, which are negative and difficult, for nobody wants to experience of suffering, to be ill, or to endure the humiliation.
Generally, we omit the sad feelings, to avoid the frustrations and the loneliness of suffering.
But the cross and challenges may be a chance for me, I cannot stop the difficult confrontation, we are not able to avoid the illness, wars, some ways of poverty. Nobody can make this world as a paradise, however the different ideology kept on trying to do that.
The difficulties and the struggle put a light on a different perspective, I cannot get heaven on earth, so I would like, but through the acceptation of the sad moments of life, I may see wider on my life.
The cross is definitely the sign of victory, not here and now, but in future. As we know, these two boards of the wood are the way to Redemption. Jesus died and was risen, defeating death, and opening the gate of heaven. Saint Paul writes in his letter, that we cannot compare the suffering with the glory of the Resurrection, we suffer awhile, but the eternity is full of peace, freed of the physical, mental and the spiritual experience.
And one thing yet, experiencing the difficulties I may dignify my own life, it seems to be naïve and untrue, but many people have experienced, their life has become better trough the struggle of suffering.
We adore your and mine cross Jesus, by it you have redeemed the world. Amen.
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: "Za kogo uważają Mnie ludzie?" Oni Mu odpowiedzieli: "Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków". On ich zapytał: "A wy za kogo Mnie uważacie?" Odpowiedział Mu Piotr: "Ty jesteś Mesjasz". Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku". Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je".
W ten weekend skupiamy się na Krzyżu, upamiętniając znak naszego Zbawienia. Wczoraj Kościół obchodził Podwyższenie Krzyża, a dziś wspomnienie Matki Bożej Bolesnej.
Wizja krzyża wywołuje pewne emocje, zwłaszcza te negatywne i trudne, ponieważ nikt nie chce doświadczać cierpienia, być chorym lub znosić upokorzenia.
Na ogół pomijamy smutne uczucia, aby uniknąć frustracji i samotności cierpienia.
Ale krzyż i wyzwania mogą być dla mnie szansą. Nie mogę powstrzymać trudnej konfrontacji z cierpieniem, nie jesteśmy w stanie uniknąć choroby, wojen, pewnych form ubóstwa. Nikt nie może uczynić tego świata rajem, jednakże różne ideologie nieustannie próbują to zrobić.
Trudności i zmagania rzucają światło na inną perspektywę, nie mogę uczynić nieba na ziemi, ale przez akceptację smutnych chwil życia, mogę spojrzeć szerzej na moje życie.
Krzyż jest zdecydowanie znakiem zwycięstwa, nie tu i teraz, ale w przyszłości. Jak wiemy, te dwie belki drewna są drogą do odkupienia. Jezus umarł i zmartwychwstał, pokonując śmierć i otwierając bramę nieba. Święty Paweł pisze w swoim liście, że nie możemy porównywać cierpienia z chwałą Zmartwychwstania, cierpimy przez chwilę, ale wieczność jest pełna pokoju, wolna od cierpienia fizycznego, psychicznego i duchowego.
I jeszcze jedno, doświadczając trudności mogę uszlachetnić własne życie, wydaje się to naiwne i nieprawdziwe, ale wielu ludzi tego doświadczyło, ich życie stało się lepsze dzięki podjęciu cierpienia.
Uwielbiamy Twój i mój krzyż Jezu, przez który odkupiłeś świat. Amen.
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.