In polish below... po polsku, poniżej...
Luke 12:32-48 |
---|
You too must stand ready
On this Sunday, we read the next chapter of the Gospel according to Luke. Jesus Christ tells us about the commitment to Him and about all our possessions.
I think, among many words of Jesus, one sentence deserves our special attention. Chris says: "For where your treasure is, there will your heart be also".
As we know, all our thoughts, desires and deeds come from our hearts and mind. That is the reason why Christ indicates that this treasure is inside of us.
This sentence of Jesus is very important and it is very up-to-date because we have to ask ourselves the question: who am I, what I am looking for?
The situation of Christians is not easy in the modern world. The priorities have changed – what was very important in the past, now doesn’t have much meaning. Observing the development of technology, medicine, and other aspects of life, we can notice, that the values, which were important before, like pure love, charity, sensitivity and generosity, are not attracting people anymore. Now it’s all about human power and popularity, selfishness, material wealth and, above all, money.
Very often we complain, that we have lost the human sense and the ability to open our hearts to God and others. We say that this world is cruel because there is no place for values in it.
Another important question is where who or what is the most important for us, who is our God? This question and an attempt to answer it are included in Jesus' words about our priorities.
What is more important in our life: God, His commandment our faith, prayers, sacraments, love and respect for others, help, compassion, or maybe human power, honours, good position, needs, and of course money?
Who or what is my God? Who do I follow? What is the treasure of my heart, who is my eternal good?
Many nations in Europe are post-Christian countries, God and His commandments were there in the first place, but God has been displaced by many different good, ideologies and ways of life.
I want to be understood properly, everything that we have, material goods, money and our belongings are good if we use them in good faith. But looking at the world, especially in Europe, and at those places which are called the Western World, it seems to me that everything that belongs to our wealth becomes also our curse. Although it can be shocking.
I remember a talk with a person some time ago, who told me a story of one bishop of Gibraltar, giving the interview to a local media. The journalist ask the bishop; Father, what is the biggest worry about our city? He responded, I worry about the overly richness and wealth, because of it, there is no place of God and his commandments. We have seen already, he had right.
Very often, when the society is rich, there is no place for God and His values. A lot of people have created the god of money. They need nothing spiritual, they do not believe in the power of God. They think that they are self-sufficient.
We are so proud when we say: I am catholic, Gibraltar has Christian roots but meanwhile only 5-7% of its inhabitants go to church on Sunday.
I have seen, some people think, that they are not obliged to come to Mass on every Sunday. They come preferably, if I want to, I go, saying, that's fine, ignoring the duty of the Sunday Mass.
The Catechism of the Catholic Church says clearly, if someone omits on purpose and willingly Sunday Mass, that person commits mortal sin, which should be confess and absolved in the sacrament of reconciliation.
Unfortunately, many people think that they do not need God.
Where is my heart, there is my treasure.
Finally, material goods will disappear, but God and His good will last forever. So where am I, with God, or with my vision of life?
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę. Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze. Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie". Wtedy Piotr zapytał: "Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?" Pan odpowiedział: "Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi. Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą".
W tą niedzielę czytamy kolejny rozdział Ewangelii według Łukasza.
Myślę, że wśród wielu słów Jezusa jedno zdanie zasługuje na szczególną uwagę. Chrystus mówi: „Gdzie jest twój skarb, tam też będzie twoje serce”.
Jak wiemy, wszystkie nasze myśli, pragnienia i czyny pochodzą z naszego serca i umysłu. Dlatego Chrystus wskazuje, że ten skarb jest w nas.
To zdanie Jezusa jest bardzo ważne i bardzo aktualne, bo musimy sobie zadać pytanie: kim jestem, czego szukam?
We współczesnym świecie sytuacja chrześcijan nie jest łatwa. Zmieniły się priorytety – co było bardzo ważne w przeszłości, teraz nie ma większego znaczenia. Obserwując rozwój techniki, medycyny i innych aspektów życia, możemy zauważyć, że wartości, które wcześniej były ważne, takie jak czysta miłość, dobroczynność, wrażliwość i hojność, nie przyciągają już ludzi. Teraz chodzi o ludzką siłę i popularność, egoizm, bogactwo materialne, a przede wszystkim o pieniądze.
Bardzo często narzekamy, że straciliśmy ludzki rozsądek i zdolność otwierania naszych serc na Boga i innych. Mówimy, że ten świat jest okrutny, bo nie ma w nim miejsca na wartości.
Kolejnym ważnym pytaniem jest, kto lub co jest dla nas najważniejsze, kto jest naszym Bogiem. To pytanie i próba odpowiedzi są zawarte w słowach Jezusa o naszych priorytetach.
Co jest ważniejsze w naszym życiu: Bóg, Jego przykazanie nasza wiara, modlitwy, sakramenty, miłość i szacunek dla innych, pomoc i współczucie, a może ludzka moc, zaszczyty, dobra pozycja, potrzeby i oczywiście pieniądze?
Kim lub czym jest mój Bóg? Jaki jest skarb mego serca, kto jest moim wiecznym dobrem?
Wiele narodów w Europie to kraje post chrześcijańskie, gdzie na pierwszym miejscu był Bóg i Jego przykazania, ale Bóg został wyparty przez wiele różnych dóbr, ideologii i sposobów życia.
Chcę być dobrze zrozumiany, wszystko co posiadamy, dobra materialne, pieniądze i nasz dobytek są dobre, jeśli używamy ich w dobrej wierze. Ale patrząc na świat, zwłaszcza w Europie, i na te miejsca, które nazywa się Światem Zachodu, wydaje mi się, że wszystko, co należy do naszego bogactwa, staje się także naszym przekleństwem, i brzmi to szokujące.
Bardzo często, gdy społeczeństwo jest bogate, nie ma miejsca dla Boga i Jego wartości. Wielu ludzi stworzyło własnego boga. Nie potrzebują niczego duchowego, nie wierzą w moc Boga. Uważają, że są samowystarczalni.
Jesteśmy bardzo dumni, gdy mówimy: jestem katolikiem, Gibraltar ma chrześcijańskie korzenie, ale tymczasem tylko 5-7% jego mieszkańców chodzi w niedzielę do kościoła.
Niestety wiele osób myśli, że nie potrzebują Boga.
Gdzie jest moje serce, tam jest mój skarb.
Kiedyś dobra materialne znikną, ale Bóg i Jego dobro będą trwać wiecznie. A w jakim wartościach ja się odnajduję?
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.