In polish below... po polsku, poniżej...
Luke 13:22-30 |
---|
The last shall be first and the first last
"Try your best to enter by the narrow door, because, I tell you, many will try to enter and will not succeed".
Today's Gospel of Luke tells us about the fundamental thing – entering by the narrow door, into eternity.
Since the time when we were baptized, our spiritual journey has started. It’s the journey to the eternal life. As many saints and Christian scholars emphasised, our human being on Earth is temporal, and the final goal is the unity with God in heaven.
If we know this truth, we shall do everything to get there. It should be our biggest desire and will.
This task and the sentence said by Jesus reject some common opinion about salvation.
It is enough that Jesus died and rose again; I must do nothing, because all people will be saved. A lot of people repeat the same mistake – they think all people will be saved, because Jesus Christ redeemed us.
Many times I have heard the opinion that we will all meet in heaven. My answer is: I hope so, I want to be there, but the decision belongs to God. Will I get into His Kingdom? It depends on the quality of my life. We cannot say that all people will be in heaven; we only hope for eternal life. Jesus Christ died and rose for us. What will we do with this gift and chance depends on us.
Jesus tells us to pass through the narrow gate. This is the analogy of life. We have received everything what we need to get there though baptism, faith in God in the Holy Trinity, prayer and sacraments.
Our life as Catholics is a long way. God encourages us to work hard; We should try to sanctify ourselves, every day, through God's grace.
Whatever we do – our deeds, thoughts and decisions, have influence on our eternity. We cannot say: do what you like, do what you wish, because God’s Kingdom will be open for you no matter what.
The narrow door means very hard work and fight against sins and weaknesses. This is our daily heroism.
A couple days ago, I watched a movie titled “the Called”. The main plotline was based on the meeting of a priest with a family. Such situation is quite normal in Poland after Christmas, when a priests goes to bless houses and meet with families. During that meeting, they often talk about God and His existence. In the situation presented in the film, the only religious person was the mother, while the rest of the members were not.
The priest in his talk used the real story of people who were converted and found God. He gave them the real taste of life. Those people had luxury life, they were some famous people from the fist pages of newspapers, television and the Internet. When they met Jesus Christ, they found out that somebody loves them.
I would like to focus on a woman, who was living in a relationship with a man. They had two children and a lot of plans. But all the sudden, the man got a brain tumour. The prognosis was only 3-6 months of life. When he found out about it, he started reorganizing his life, praying, using the sacraments and living in chastity in order to prepare for the definite meeting with God.
The woman could not understand his behaviour, she thought he became crazy because of his sickness.
The man passed away and the woman understood that the whole experience and death of her partner was given by God to change her life. It has become the beginning of her conversion. This story shows the truth, shows how we should try to go through the narrow gate and be ready for the meeting with the Lord.
Let’s try to do our best during that spiritual journey to eternal life, Amen.
Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: "Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?" On rzekł do nich: "Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi".
„Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają”.
Dzisiejsza Ewangelia św. Łukasza daje nam to, co podstawowe – wejście ciasnymi drzwiami do wieczności.
Od czasu, gdy zostaliśmy ochrzczeni, rozpoczęła się nasza duchowa podróż. To podróż do życia wiecznego. Jak podkreślało wielu świętych i chrześcijańskich uczonych, nasz człowiek na Ziemi jest doczesny, a ostatecznym celem jest jedność z Bogiem w niebie.
Jeśli znamy tę prawdę, powinniśmy zrobić wszystko, aby tam dotrzeć. To powinno być naszym największym pragnieniem i wolą.
To zdanie Jezusa odrzucają powszechną błędną opinię na temat zbawienia.
Wystarczy, że Jezus umarł i zmartwychwstał; Nie muszę nic robić, bo wszyscy ludzie będą zbawieni. Wiele osób powtarza ten sam błąd – myślą, że wszyscy ludzie będą zbawieni, ponieważ Jezus Chrystus nas odkupił.
Wiele razy słyszałem opinię, że wszyscy spotkamy się w niebie. Moja odpowiedź brzmi: mam nadzieję, chcę tego, ale decyzja należy do Boga, czy wejdę do Jego Królestwa? To zależy od jakości mojego życia. Nie możemy powiedzieć, że wszyscy ludzie będą w niebie; możemy tylko mieć nadzieję na życie wieczne. Jezus Chrystus umarł i zmartwychwstał dla nas. Od nas zależy, co zrobimy z tym darem i szansą.
Jezus każe nam przejść przez wąską bramę. To jest analogia do życia. Otrzymaliśmy wszystko, czego potrzebujemy, aby tam dotrzeć poprzez chrzest, wiarę w Boga w Trójcę Świętą, modlitwę i sakramenty.
Nasze życie jako katolików to długa droga. Bóg zachęca nas do ciężkiej pracy; Powinniśmy codziennie starać się uświęcać dzięki łasce Bożej.
Cokolwiek robimy – nasze czyny, myśli, decyzje mają wpływ na naszą wieczność. Nie możemy powiedzieć: rób co chcesz, bo Królestwo Boże będzie dla ciebie otwarte bez względu na wszystko.
Wąskie drzwi to bardzo ciężka praca i walka z grzechami i słabościami. To jest nasz codzienny heroizm.
Kilka dni temu obejrzałem film „Powołani”. Główny wątek fabularny opierał się na spotkaniu księdza z rodziną. Taka sytuacja jest w Polsce całkiem normalna po Bożym Narodzeniu, kiedy księża idą pobłogosławić domy spotykając się z rodzinami. Podczas tego spotkania podjęta została rozmowa o Bogu i Jego istnieniu. Co istotne, jedyną osobą religijną była matka, reszta członków była obojętna religijnie.
Ksiądz w swojej rozmowie wykorzystał prawdziwą historię ludzi, którzy się nawrócili, odnajdując Boga, który dał im prawdziwy smak życia. Tak często ci ludzie mieli luksusowe życie, znając innych ludzi z pierwszych stron gazet, telewizji i Internetu. Spotkali Jezusa Chrystusa, poznali, że ktoś ich kocha, Bóg.
Chciałbym skupić się na kobiecie, która żyła w związku z mężczyzną. Mieli razem dwoje dzieci, plany. Ale nagle mężczyzna zachorował na guza mózgu. Rokowanie to 3-6 miesięcy życia. Gdy ten mężczyzna dowiedział się o chorobie, zaczął porządkować swoje życie, modląc się, korzystając z sakramentów, żyjąc w czystości, aby móc przygotować się do definitywnego spotkania z Bogiem.
Kobieta nie mogła zrozumieć jego zachowania, myśląc, że jest szalony z powodu choroby.
Mężczyzna odszedł, a kobieta zrozumiała, że całe doświadczenie i śmierć jej partnera zostały dane przez Boga, aby zmienić jej życie. Stało się to początkiem jej nawrócenia i uporządkowania życia z Bogiem. Ta historia pokazuje prawdę, przejścia przez ciasną bramę i być gotowym na spotkanie z Panem.
Spróbujmy zrobić co w naszej mocy w tej duchowej podróży do życia wiecznego, Amen.
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.