In polish below... po polsku, poniżej... Luke 6:17,20-26 |
---|
Happy are you who are poor, who are hungry, who weep
On the VI Sunday in the Ordinary the readings report on to the human freedom, Prophet Jeremiah expresses the truth; “a curse man who put the trust in man, and a blessing on the man who puts trust in the Lord”. In the Old Testament it is a story, when Moses passed the message from God to the people, look my nation, today I have put before you, life or death, let choose, because the decision belongs to you.
This is about our decisions, being free, to choose God or man’s way. The continuation of this thought is the Gospel according to Luke, which is well known by us. Jesus Christ proclaims a famous sermon on the Beatitudes.
While we are reading the Christ’s words, it seems to, there is a proof of human weakness, because the indications of the Lord are on contrary to the philosophy of this life. Jesus says, blessed those who weep, who are poor, all these things are against to the successful life of many.
Weeping and to be hungry and poor, it’s about human weakness and failure. But the context of the Beatitudes is greater, than our understanding, this is all about to take place on God’s side, to have the desire of justice and not having been agreed for any violence, injustice, harm, hatred from others.
The Beatitudes combats in us the attitude of selfishness and comfortability, even in the space of the spiritual life. Of course, this human way is simpler, than other, because it brings the interim profits and the feeling of pleasure.
Disinterested goodness is more demanding, it needs my sacrifice and self-determination. The Beatitudes are the weapon against to the conformism of today, that everything comes easily, without any consequences, with lack of respect to the law and regulations.
For choosing God, the man needs to be consistent for the values, which were brought by the Lord and the Church.
Unfortunately, I see, that some part of the order generation of our society, which has a greater experience of life, it takes place on the unappropriated side, they justify the young generation in bad way of thinking, which is on the contrary to the God’s commandments and the Christian morality, justifying sin, that the whole world has been changed, so we must do the same due to our faith.
As priest so often experience some lack of understanding for the Church, preparing people to the sacraments. I have had many voices, father, I demand, my children, my family has deserved for it without any respect to the Magisterium and Cannon Law of the Church. I demand without the requirements of the Church because I have deserved.
The extreme example was, when a man said to me, father before you, we had not had any problem to make it whatever, since you have been here (in Gibraltar), there are “a new” regulations for us. Implicitly, you are not from Gibraltar, you are not one of us.
The sacraments are not about the stock, which someone may reach, but about God and his divinity and this is the relationship of the two persons, who give something for each other.
Yes, my different background may cause some lack of communication, I was not born here, but in Poland, I do not speak Spanish, and in English not perfectly, but the law is for the whole Universal Church.
I have made Gibraltar as my home, I love the Church of Gibraltar, and I appreciated for your friendship and acceptation. I know my limitations.
I know that all of you understand about the holiness of the sacraments and faith. This is about the meeting between God and man, built on the fundament of work and effort. On the other side, we need to be aware, what is our reality around us.
Returning to the readings, no doubt, the choice is difficult, because to put trust in man is simpler, comfortable, preferable by many. To take part on God’s side is much more demanding, consisting respect to his teaching and the Magisterium of the Church.
Finally, I am free, the choice belongs to me. Shall I choose the interim goodness or eternal? Amen.
(Łk 6, 17. 20-26)
Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu. On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: "Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom".
W VI Niedzielę Zwykła czytamy o wolności człowieka, prorok Jeremiasz przedstawia prawdę; „człowiekiem przeklętym, który zaufał człowiekowi, i błogosławieństwem dla człowieka, który pokłada ufność w Panu”. W Starym Testamencie znajdziemy historię, w której Mojżesz przekazał ludziom orędzie od Boga, zauważ mój narodzie, dziś postawiłem przed tobą życie i śmierć, wybierajcie, bo decyzja należy do was.
Chodzi tutaj o nasze decyzje, bycie wolnymi, o wybór drogi Boga lub człowieka. Kontynuacją tej myśli jest dobrze nam znana Ewangelia według Łukasza. Jezus Chrystus wygłasza słynne Kazanie o Błogosławieństwach.
Gdy czytamy słowa Chrystusa, wydaje się, że jest dowód ludzkiej słabości, ponieważ wskazania Pana są sprzeczne z filozofią tego życia. Jezus mówi, błogosławieni ci, którzy płaczą, którzy są biedni, wszystkie te rzeczy są przeciwko pomyślnemu życiu wielu.
Płacz i bycie głodnym i biednym, to ludzka słabość i porażka. Kontekst Błogosławieństw jest większy niż nasze rozumienie, to wszystko odnosi się do mojej decyzji o stanięciu po stronie Boga, aby mieć pragnienie sprawiedliwości i nie zgodzić się na żadną przemoc, niesprawiedliwość, krzywdę, i nienawiść ze strony innych.
Błogosławieństwa zwalczają w nas postawę egoizmu i wygody, nawet w przestrzeni życia duchowego. Oczywiście, ten ludzki sposób jest prostszy niż inny, bo przynosi doraźne korzyści i poczucie przyjemności.
Bezinteresowna dobroć jest bardziej wymagająca, wymaga mojego poświęcenia i samostanowienia. Błogosławieństwa są bronią przeciwko dzisiejszemu konformizmowi, że wszystko przychodzi łatwo, bez żadnych konsekwencji, bez poszanowania prawa i przepisów.
Wybierając Boga, człowiek musi być konsekwentny w wartościach, które przyniósł Pan i Kościół.
Niestety widzę, że jakaś część starszego pokolenia naszego społeczeństwa, która ma większe doświadczenie życiowe, staje po nieprzywłaszczonej stronie, usprawiedliwiają młode pokolenie w złym toku myślenia, w tym co jest wbrew przykazaniom Bożym i moralności chrześcijańskiej, usprawiedliwiających grzech, że cały świat zmienił się, więc musimy zrobić to samo w odniesieniu na naszą wiarę.
Jako ksiądz tak często doświadczam braku zrozumienia dla Kościoła, przygotowując ludzi do sakramentów. Miałem wiele głosów, ojcze, ja żądam, moje dzieci, rodzina muszą to osiągnąć bez żadnego szacunku dla Magisterium i Prawa Kanonicznego Kościoła. Domagam się bez jakiegokolwiek szacunku do wymagań Kościoła, bo ja na to zasłużyłem.
Skrajnym przykładem wydarzenie, pewien mężczyzna powiedział mi, ojcze przed tobą nie mieliśmy żadnego problemu, żeby coś załatwić, od kiedy ty jesteś tu (na Gibraltarze), powstały dla nas „nowe” przepisy. W domyśle (księże) nie jesteś z Gibraltaru, jednym z nas.
W sakramenty nie są towarem, po których ktoś może dosięgnąć, ale tam jest Bóg i Jego boskość, i na tym polega relacja dwóch osób, które coś z siebie dają.
Oczywiście, moje inne pochodzenie może powodować pewien brak komunikacji, nie urodziłem się tutaj, ale w Polsce nie mówię po hiszpańsku i po angielsku nieperfekcyjnie, ale prawo jest dla całego Kościoła powszechnego.
Uczyniłem Gibraltar moim domem, kocham Kościół Gibraltarski i doceniam waszą przyjaźń i akceptację. Znam swoje ograniczenia.
Wiem, że wszyscy tu rozumiecie świętość sakramentów i wiary. Chodzi o spotkanie Boga z człowiekiem, zbudowane na fundamencie pracy i wysiłku. Z drugiej strony musimy być świadomi, jaka jest nasza rzeczywistość wokół nas.
Wracając do czytań, bez wątpienia wybór jest trudny, ponieważ zaufanie człowiekowi jest prostsze, wygodniejsze, przez wielu preferowane. Udział po stronie Boga jest o wiele bardziej wymagający, polegający na poszanowaniu Jego nauczania i Magisterium Kościoła.
Ostatecznie jestem wolny, wybór należy do mnie. Czy mam wybrać dobro tymczasowe czy wieczne? Amen.
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.