Come back my child... Powróć Moje dziecko...
Luke 15:1-3, 11-32 |
---|
‘Your brother was dead, and is alive.’
Continuing our Lenten journey, we reach the IV Sunday. In fact, we are in the middle of Lent, and the celebration of the Holy Triduum will approach soon.
The Mother of Church puts before us the Gospel of Luke with the parable of Jesus about the Prodigal Son and the Merciful Father. The greatness of this chapter of Luke’s Gospel we may find in art, music and movie. The famous painting, the parable found the place is it the painting of a Dutch Painter Rembrandt “The Returns of the Prodigal Son”.
The artist is referring to the teaching of Christ about the father, who found the son.
In the Gospel we see three persons, the father and two sons, who had interaction in the between them. The two sons were expecting from the father to get a different benefit. The youngest son was demanding of money and possessions, having found the happiness in the material things. The other one, the older was to settle his carrier for being important and to be the successor of the father.
Some points we can make an opinion, whose attitude is worse or better, but we need to understand, the two of them were not of a good behavior. The had been ruled by the aspiration of greed, to be rich, and the importance in the eyes of people.
The Father needed to face with two different attitudes rooted in a bad will. Today we may have said, he was a diplomatic person dealing with the wicked sons.
What was the father’s wisdom about? His love did not allow to reject sons and give up to their caprice. In his wise love, he had never subjected himself under the pressure of the son, but he was consistent in the way of his fatherhood.
The resilient father patiently awaits his sons' understanding. The wisdom of the father wants to the return those people to the right path, to save them from the lostness, to make them happy in fully.
Looking through the spectrum of the Gospel, we may find a way for us. God the Father is looking for us, being steely, no to giving up to my pressure, what I want to, he waits, because in his love and desire is to save me against the way of abyss.
His determination makes us able to be repented and to start a new life with God with the fulness of joy. The steadfast love of the Father may protect us, because the Merciful God, who is present in my life, he is welcoming, my sons and daughters, leave your sinful life to be with me. Amen.
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.
Kontynuując naszą wielkopostną podróż, docieramy do IV Niedzieli Wielkiego Postu. W rzeczywistości jesteśmy w środku tego czasu, a obchody Świętego Triduum nadejdą się wkrótce.
Matka Kościoła stawia przed nami Ewangelię Łukasza z przypowieścią Jezusa o Marnotrawnym Synu i Miłosiernym Ojcu. Wielkość tego rozdziału Ewangelii Łukasza możemy odnaleźć w sztuce, muzyce i filmie. Przypowieść znalazła miejsce w obrazie holenderskiego malarza Rembrandta „Powrót Marnotrawnego Syna”.
Artysta odnosi się do nauki Chrystusa o ojcu, który znalazł syna.
W Ewangelii widzimy trzy osoby, ojca i dwóch synów, którzy mieli interakcję między sobą. Dwaj synowie oczekiwali od ojca, że otrzymają różną gratyfikację według swoich oczekiwań. Młodszy syn domagał się pieniędzy i dóbr materialnych, znajdując szczęście w rzeczach materialnych. Drugi, starszy, miał osiągnąć karierę, aby być ważnym i zostać następcą ojca.
Możemy zapytać siebie, czyje nastawienie jest gorsze czy lepsze, ale musimy zrozumieć, że obaj nie byli dobrymi ludźmi, rządzeni przez dążenie do chciwości, by być bogatym, wolni od reguł i ważnym w oczach ludzi.
Ojciec musiał stawić czoła dwóm różnym nastawieniom zakorzenionym w złej woli. Dzisiaj moglibyśmy powiedzieć, że był dyplomatą w kontaktach z niegodziwymi synami.
Na czym polegała mądrość ojca? Jego miłość nie pozwalała odrzucić synów i poddawać się ich kaprysom. W swojej mądrej miłości nigdy nie poddawał się „terrorystycznej” presji syna, ale był konsekwentny w roli ojca.
Nieugięty ojciec jest cierpliwy, czekając na opanowanie synów. Mądrość Ojca chce przywrócić tych ludzi na właściwą drogę, aby uratować ich od zagubienia, uczynić ich w pełni szczęśliwymi.
Przyglądając się Ewangelii, możemy znaleźć mądrą drogę dla nas. Bóg Ojciec szuka nas, będąc konsekwentnym, nie poddając się mojej presji „że ja chcę”, czeka, ponieważ w swojej miłości pragnie mnie uratować przed drogą otchłani. Ponownie, nie pozwala nam, aby terroryzować Siebie przez nasze aspiracje, które tak często prowadzą nas w pułapkę.
Jego determinacja sprawia, że jesteśmy zdolni do pokuty i rozpoczęcia nowego życia z Bogiem w pełnej radości.
Upór i miłość Ojca mogą nas chronić, ponieważ Miłosierny Bóg, który jest obecny w moim życiu, zaprasza nas, moi synowie i córki, porzućcie swoje grzeszne życie, aby być ze mną. Amen.
Comments
Post a Comment