Saturday, 28 October 2023

The commandment of love... Przykazanie miłości...

 

Matthew 22:34-40

The commandments of love

When the Pharisees heard that Jesus had silenced the Sadducees they got together and, to disconcert him, one of them put a question, ‘Master, which is the greatest commandment of the Law?’ Jesus said, ‘You must love the Lord your God with all your heart, with all your soul, and with all your mind. This is the greatest and the first commandment. The second resembles it: You must love your neighbour as yourself. On these two commandments hang the whole Law, and the Prophets also.’

    From the very beginning the Jewish community had the commandment of love in their heart. It was the first catechism for the young generation of the chosen nation, on which was built the whole concept of faith. 

If we think about it, we see the similarity to the Jewish nation, because our childhood was formed into the context of the regulation of love. The children in our cultural circle are taught by parents, that the fundamental rule is the commandments of love to God and neighbours.

Let try to look at this topic.  In the Gospel we find two sentences of Jesus revealing the task of love to God and people. From the human point of view, we can split it, treating as the two separate sentences. But this way of thinking is confusing and misleading. 

The commandment of love is the unity, containing the whole meaning of doing. Of course, the first place in it takes God, because of his dignity and holiness, and afterwards man, who is his creature. 

But the sequence is not accidental. Today we need to ask ourselves, how does look my love to God, and we need to stand in truth, without covering, do I love God out my heart? Out of my heart, so how? Am I able to sacrifice to him everything, loving him without of any condition? Can I listen to him, spending more time with him? Do I agree and put my will under of his will? These questions, although common for us, they demand from us a real attitude and honest responses. 

Why does it so important to ask myself about the real love to him? God is the source of every aspect of life. He is the centrum of love, the love to men as well. If my relationship to God is built on the solid foundation, love to others would be on the proper way, if the relationship to the Lord is deranged, naturally my love and respect people would be the same. 

As we cannot divide the commandments on two realities, so we should not treat love separately. Respect to God implicates the whole spectrum of my life, and the common existence in the society. 

At the end, Saint Augustine used to say; love God and others, and do whatever you want. It seems to danger and to much reckless. But let try to think about it. If I love God and men seriously, I can do nothing, of what harms other people. Amen. 

 


(Mt 22, 34-40) 
Gdy faryzeusze posłyszeli, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał: "Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?" On mu odpowiedział: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy".


    Od samego początku społeczność żydowska miała w sercu przykazanie miłości. Był to pierwszy katechizm dla młodego pokolenia narodu wybranego, na którym zbudowano całą koncepcję wiary.

Jeśli się nad tym zastanowić, widzimy podobieństwo do narodu żydowskiego, ponieważ nasze dzieciństwo ukształtowało się w kontekście prawa miłości. Dzieci w naszym kręgu kulturowym uczą od rodziców, że podstawową zasadą jest przykazanie miłości do Boga i bliźniego.

Spróbujmy przyjrzeć się temu tematowi. W Ewangelii znajdziemy dwa zdania Jezusa objawiające zadanie miłości Boga i ludzi. Z ludzkiego punktu widzenia możemy to rozdzielić, traktując to jako dwa osobne zdania. Jednak taki sposób myślenia jest mylący.

Przykazanie miłości jest jednością, zawierającą cały sens działania. Oczywiście pierwsze miejsce zajmuje w nim Bóg, ze względu na swą godność i świętość, a następnie człowiek, będący Jego stworzeniem.

Ale kolejność nie jest przypadkowa. Dziś musimy zadać sobie pytanie, jak wygląda moja miłość do Boga i stanąć w prawdzie, bez krycia się, czy kocham Boga całym sercem? Z całego serca, więc jak? Czy jestem w stanie poświęcić mu wszystko, kochając go bez żadnych warunków? Czy mogę go słuchać i spędzać z nim więcej czasu? Czy zgadzam się i poddaję swoją wolę Jego woli? Pytania te, choć dla nas wspólne, wymagają od nas realnej postawy i szczerych odpowiedzi.

Dlaczego tak ważne jest, aby zadać sobie pytanie o prawdziwą miłość do niego? Bóg jest źródłem każdego aspektu życia. On jest ośrodkiem miłości, także miłości do ludzi. Jeśli moja relacja z Bogiem będzie zbudowana na solidnym fundamencie, miłość do innych będzie właściwa, jeśli relacja z Panem zostanie zachwiana, naturalnie moja miłość i szacunek do ludzi będą takie same.

Tak jak nie możemy dzielić przykazań na dwie rzeczywistości, tak też nie powinniśmy traktować miłości oddzielnie. Szacunek do Boga oznacza całe spektrum mojego życia i powszechną egzystencję w społeczeństwie.

Na koniec św. Augustyn zwykł mawiać; kochaj Boga i innych i rób co chcesz. Wydaje się to niebezpieczne i bardzo lekkomyślne. Ale spróbujmy się nad tym zastanowić. Jeśli poważnie kocham Boga i ludzi, nie mogę zrobić nic, co szkodzi innym ludziom. Amen.


Saturday, 21 October 2023

Responsibility... Odpowiedzialność...

 

Matthew 22:15-21

Give back to Caesar what belongs to Caesar

The Pharisees went away to work out between them how to trap Jesus in what he said. And they sent their disciples to him, together with the Herodians, to say, ‘Master, we know that you are an honest man and teach the way of God in an honest way, and that you are not afraid of anyone, because a man’s rank means nothing to you. Tell us your opinion, then. Is it permissible to pay taxes to Caesar or not?’ But Jesus was aware of their malice and replied, ‘You hypocrites! Why do you set this trap for me? Let me see the money you pay the tax with.’ They handed him a denarius, and he said, ‘Whose head is this? Whose name?’ ‘Caesar’s’ they replied. He then said to them, ‘Very well, give back to Caesar what belongs to Caesar – and to God what belongs to God.’

    This story from the Gospel of Mathew shows the trial of humiliation of Jesus in the sight of people. But the answer of Jesus was perfect, he said, whatever belongs to God, give to God, whatever belongs to Caesar, give back to him. This trap of the Pharisees towards Christ was finished of defeat.   

 

Although the failure of the Christ’s opponents, the Gospel has become a great lesson for us, about our relationship to God, to the Church and to the modern world. 

 

Jesus Christ indicates a very important issue, concerning our existence today. He says, give proper attention to God and society, because it arises from your Christian dignity. There is the temptation to focus on God, and to neglect our daily life and the responsibility for other, or on the other hand, to reject God, and the whole energy devote to earthly things. 

 

My relationship to God and my neighbours is one, according to the words of Jesus, where the two and more are in my name, I am there, too. 

 

This unity of the relationship to God and to man teaches us about the transparency of human life. 

The common values are honesty and righteousness, which comes from real love and care. To be honest to God, it means to love him with the whole heart, respect him and accept his teaching how it is. This attitude of love contains my esteem to the Church, as the Body of Christ. The Mother of Church needs my respect to her and to the members of Christian Community. 

 

And finally, I cannot love God and Church without love of people. Give back, what belongs to Caesar, these words of Jesus mean my responsibility for society. Honesty and righteousness concern others. As society we should care for each other. This is not utopia, but duty. The manifestation of this obligation is observation of law, regulations, esteem to the country, where we live in, and paying taxes. 

 

All these things are connected, my paying attention to God, Church and society.  

 

Before I end, I would like to indicate one thing yet. This gospel of Matthew rises pretty important issue, about charity and altruism. Unfortunately, these things are not well known by many. Especially in Europe, where a load of people, they are very demanding, complaining. They think that they deserve everything, not having any sense of gratitude. 

 

I do not want to ignore our problems, everyone needs to tackle with it, but the situation of the wars in the world makes us aware, what kind of problems do I have, comparing to those, who lose life, houses, families, suffering the trauma of the physical and mental pain. We need to think about it with compassion and prayer for peace and pure hearts, which bring reconciliation amongst the nations. 

 

Give God, whatever belongs to God and give back, what belongs to Caesar, these words make us aware about the sense of giving and sharing with others. Human life is not taking only, but the attitude of giving in the name of charity and altruism. 

 

The greatest example is Jesus Christ, who gave himself to us, and he did take anything in return. 

 

Let us observe all these things paying proper attention to God, Church and people. Amen. 

 

 



(Mt 22, 15-21) 
Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie. Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby mu powiedzieli: "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?" Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: "Czemu wystawiacie Mnie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!" Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: "Czyj jest ten obraz i napis?" Odpowiedzieli: "Cezara". Wówczas rzekł do nich: "Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga".



   Ta historia z Ewangelii Mateusza ukazuje próbę poniżenia Jezusa na oczach ludzi. Ale odpowiedź Jezusa była doskonała, powiedział, co należy do Boga, oddajcie Bogu, co należy do Cezara, oddajcie Jemu. Ta pułapka faryzeuszy wobec Chrystusa zakończyła się porażką.

 

Mimo przegranej przeciwników Chrystusa, Ewangelia stała się dla nas wielką lekcją dotyczącą naszej relacji z Bogiem, Kościołem i współczesnym światem.

 

Jezus Chrystus wskazuje na bardzo ważną kwestię dotyczącą naszej dzisiejszej egzystencji. Mówi: zwracajcie należytą uwagę na Boga i społeczeństwo, bo to wynika z waszej chrześcijańskiej godności. Istnieje pokusa skupienia się na Bogu, a zaniedbywania codzienności i odpowiedzialności za innych, lub z drugiej strony odrzucenia Boga i całej energii poświęconej sprawom ziemskim.

 

Moja relacja z Bogiem i bliźnimi jest jedna, zgodnie ze słowami Jezusa, gdzie dwoje i więcej modli się w moim imieniu, tam Ja też jestem.

 

Ta jedność relacji z Bogiem i człowiekiem uczy nas przejrzystości życia ludzkiego.

Wspólnymi wartościami są uczciwość i prawość, które wypływają z prawdziwej miłości i troski. Być uczciwym wobec Boga oznacza kochać Go całym sercem, szanować Go i akceptować Jego nauczanie takim, jakie jest. W tej postawie miłości zawarty jest mój szacunek dla Kościoła jako Ciała Chrystusa. Matka Kościoła potrzebuje mojego szacunku wobec niej i członków Wspólnoty Chrześcijańskiej.

 

I wreszcie nie można kochać Boga i Kościoła bez miłości do ludzi. Oddajcie to, co należy do Cezara. Te słowa Jezusa oznaczają moją odpowiedzialność za społeczeństwo. Uczciwość i prawość dotyczą innych. Jako społeczeństwo powinniśmy o siebie dbać. To nie jest utopia, ale obowiązek. Przejawem tego obowiązku jest przestrzeganie prawa, przepisów, szacunek dla kraju, w którym żyjemy i płacenie podatków.

 

Wszystkie te rzeczy są ze sobą powiązane, moja uwaga skierowana jest na Boga, Kościół i społeczeństwo.

 

Zanim zakończę, chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz. Ta ewangelia Mateusza porusza dość ważną kwestię dotyczącą miłosierdzia i altruizmu. Niestety nie są one dobrze znane wielu osobom. Zwłaszcza w Europie, gdzie jest mnóstwo ludzi  wymagający i narzekają. Myślą, że im się wszystko należy, nie mając żadnego poczucia wdzięczności.

 

Nie chcę ignorować naszych problemów, każdy musi się z nimi uporać, ale sytuacja wojen na świecie uświadamia nam, jakie są moje problemamy, w porównaniu do tych, którzy tracą życie, domy, rodziny, przeżywając traumę ból fizyczny i psychiczny. Trzeba o tym myśleć ze współczuciem i modlitwą o pokój i czyste serca, które prowadzą do pojednania między narodami.

 

Oddawajcie Bogu to, co należy do Boga i oddawajcie to, co należy do Cezara – te słowa uświadamiają nam sens dawania i dzielenia się z innymi. Życie ludzkie to nie tylko branie, ale postawa dawania w imię miłosierdzia i altruizmu.

 

Najlepszym przykładem jest Jezus Chrystus, który dał nam siebie.

 

Przestrzegajmy tego wszystkiego, zwracając należytą uwagę na Boga, Kościół i ludzi. Amen.

Saturday, 14 October 2023

My response... Moja odpowiedź...

 


Matthew 22:1-14

Invite everyone you can to the wedding

Jesus began to speak to the chief priests and elders of the people in parables: ‘The kingdom of heaven may be compared to a king who gave a feast for his son’s wedding. He sent his servants to call those who had been invited, but they would not come. Next he sent some more servants. “Tell those who have been invited” he said “that I have my banquet all prepared, my oxen and fattened cattle have been slaughtered, everything is ready. Come to the wedding.” But they were not interested: one went off to his farm, another to his business, and the rest seized his servants, maltreated them and killed them. The king was furious. He despatched his troops, destroyed those murderers and burnt their town. Then he said to his servants, “The wedding is ready; but as those who were invited proved to be unworthy, go to the crossroads in the town and invite everyone you can find to the wedding.” So these servants went out on to the roads and collected together everyone they could find, bad and good alike; and the wedding hall was filled with guests. When the king came in to look at the guests he noticed one man who was not wearing a wedding garment, and said to him, “How did you get in here, my friend, without a wedding garment?” And the man was silent. Then the king said to the attendants, “Bind him hand and foot and throw him out into the dark, where there will be weeping and grinding of teeth.” For many are called, but few are chosen.’

    I think, we so often ask ourselves, why we are not successful in this world. We try, we do our best, but still, we experience many failures and obstacles. Today, although we have so many possibilities, developments of technic, people pass the whole world, one day, there are here, the other day, they are in a different continent. 

And the man cannot achieve the real peace and consolation, because so often we are tossed by different wars, hatred, natural disasters, and anxiety. 

 Why? This is a good question. The answer we can find in the Gospel, which turns the eyes to God, Jesus Christ. The Lord gives us the parable, referring to the wedding party. The King wanted to mark his son and friends with the wedding reception, but those did not come, because of many reasons, some of them killed the servants, who had come to invite the people to the party. 

 

The angry King welcomed another group of men, to take part in the reception, but one of them had no white garment, which was as the obligatory cloth for this kind of meeting. The father of the groom made the decision to put him into prison, as the punishment of a humiliation of his family, and the son, who had married. 

 

This situation from the Gospel and parable indicates our times, and human attitude nowadays. 

God constantly invites us to the real relationship and for being close to him, in prayer, Holy Eucharist, in the sacraments, in his words, his voice, but for many times we are deaf to him. The celebration, for which have been invited on the weekly base is about the Sunday Mass. How many of us and our community is responding? For every single day we have the daily readings from the Bible, how often do we reach for God’s word? 

How does look like our prayer, this is done out of my heart and love, or times to times I do, to justify my conscience, that I offer a little of bit of my private time. What about the quality of my talk to God, do I make it deeper, or it is on the same level for many years?

 

Jesus indicates the man, who had no white garment, this is the example of a people, who have been receiving the Body of Christ without the sacrament of confession for many years, or decades. 

 

Someone has asked me recently, why do we have wars, conflicts. Precisely, is there a place for God, for the real faith, prayer, God’s commandments in our society today? Does my talk with God, and the practice of faith is not fruitless? 

If yes, we cannot complain on God, but we need quickly change the attitude, and treat God with respect and attention, and afterwards we may be able to see the effects of God’s intervention. Let keep the Gospel’s words in our heart. Amen. 


(Mt 22, 1-14) 

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: "Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych".


    Myślę, że często zadajemy sobie pytanie, dlaczego nie odnosimy sukcesów na tym świecie. Staramy się, dajemy z siebie wszystko, ale mimo to spotykamy się z wieloma niepowodzeniami i przeszkodami. Dziś, choć mamy tak wiele możliwości, rozwój technologii, ludzie przemierzają cały świat, jednego dnia są tutaj, innego dnia są na innym kontynencie.

A człowiek nie może osiągnąć prawdziwego spokoju i pocieszenia, bo często miotają nami różne wojny, nienawiść, klęski żywiołowe i niepokoje.

  Dlaczego? To dobre pytanie. Odpowiedź znajdziemy w Ewangelii, która kieruje oczy ku Bogu, Jezusowi Chrystusowi. Pan daje nam przypowieść odnoszącą się do przyjęcia weselnego. Gospodarz chciał uczcić wesele swojego syna i swoich przyjaciół, lecz ci nie dotarli, gdyż wielu z nich miało własne powody, niektórzy zabili służbę, która przyszła zaprosić gości na przyjęcie.

 

Wściekły gospodarz zaprosił kolejną grupę mężczyzn, która miała wziąć udział w przyjęciu, lecz jeden człowiek nie miał białej szaty, która była obowiązkowym strojem podczas tego rodzaju spotkań. Ojciec pana młodego podjął decyzję o wtrąceniu go do więzienia jako karę za upokorzenie swojej rodziny i syna, który się ożenił.

 

Ta sytuacja z Ewangelii i przypowieść wskazują na nasze czasy i postawę człowieka współcześnie.

Bóg nieustannie zaprasza nas do prawdziwej relacji i bycia blisko Niego, w modlitwie, Najświętszej Eucharystii, w sakramentach, w Jego słowach, Jego głosie, lecz jesteśmy na Niego głusi. Uroczystość, na którą jesteśmy zapraszani co tydzień, nawiązuje do niedzielnej Mszy św. Ilu z nas, z naszej wspólnoty uczestniczy niej? Na każdy dzień mamy czytania z Biblii, jak często sięgamy po Słowo Boże?

Jak wygląda nasza modlitwa, czy płynie z serca i miłości, czy czasem tak robię, żeby usprawiedliwić swoje sumienie; ofiarowuję trochę swojego prywatnego czasu. A co z jakością mojej rozmowy z Bogiem, czy ją pogłębiam, czy też jest na tym samym poziomie przez wiele lat?

 

Jezus wskazuje na człowieka, który nie miał białej szaty, to przykład ludzi, który przez wiele lat, a nawet dziesięcioleci przyjmują Ciało Chrystusa bez sakramentu spowiedzi.

 

Ktoś mnie ostatnio zapytał, dlaczego mamy wojny, konflikty. No właściwie, czy w dzisiejszym społeczeństwie jest miejsce dla Boga, dla prawdziwej wiary, modlitwy, przykazań Bożych? Czy moja rozmowa z Bogiem i praktykowanie wiary nie pozostają bezowocne?

Jeśli tak, to nie możemy narzekać na Boga, ale trzeba szybko zmienić nastawienie i traktować Pana z szacunkiem i uwagą, a wtedy być może będziemy mogli zobaczyć efekty Bożej interwencji. Zachowajmy słowa Ewangelii w naszych sercach. Amen.




Saturday, 7 October 2023

The Gratitude... Wdzięczność...

 


Matthew 21:33-43

This is the landlord's heir: come, let us kill him

Jesus said to the chief priests and the elders of the people, ‘Listen to another parable. There was a man, a landowner, who planted a vineyard; he fenced it round, dug a winepress in it and built a tower; then he leased it to tenants and went abroad. When vintage time drew near he sent his servants to the tenants to collect his produce. But the tenants seized his servants, thrashed one, killed another and stoned a third. Next he sent some more servants, this time a larger number, and they dealt with them in the same way. Finally he sent his son to them. “They will respect my son” he said. But when the tenants saw the son, they said to each other, “This is the heir. Come on, let us kill him and take over his inheritance.” So they seized him and threw him out of the vineyard and killed him. Now when the owner of the vineyard comes, what will he do to those tenants?’ They answered, ‘He will bring those wretches to a wretched end and lease the vineyard to other tenants who will deliver the produce to him when the season arrives.’ Jesus said to them, ‘Have you never read in the scriptures:
It was the stone rejected by the builders
that became the keystone.
This was the Lord’s doing
and it is wonderful to see?
‘I tell you, then, that the kingdom of God will be taken from you and given to a people who will produce its fruit.’

    Once again we have an occasion to listen to the parable about the landowner and his workers. This Gospel uncovers the next mystery of the human being. The people who were hired to work in the vineyard didn’t manage to resist temptation and unfortunately, they became robbers and even murderers. There turned out to be ungrateful and committed the biggest crime which is a murder.

This parable is one of the examples of people, who are plenty of pride and demands, it seems to them, the whole world and things of it belong to them. They cannot recognize the sense of bestow. This kind of man is not able to feel any gratitude to God and others, because in his opinion everything should belong to them. 

 

Unlimited hanger of possession may lead to hatred, harms and even crime, as we can notice in the today’s Gospel, when the tenancies killed the servers and finally the son of the owner. 

 

Greed and lack of gratitude harm God and people.

 

God gave us a lot of gifts, but so often we forget about it. We don't realize what we have, but our human nature wants more and more. There is a well known saying: “Appetite comes with eating.” and it is so true. We justify our behaviour because we are jealous that other people have more.

 

Today's Gospel teaches us that we should be grateful. It reminds us that our life is the gift from God. Nobody is perfect, but we all should give our thanks to God for the life that He gave us. 

 

One more thing, being grateful teaches us humility. We should be humble and aware of the dignity and value of our lives. 

The greatest lesson of gratitude and humility is every Mass. Jesus himself offers to his Father for our Salvation. As the unblemished gift he submits himself on the Altar for us to God. 

All the texts of Mass contain thanksgiving and gratitude to God, all the hymns praise the Heavenly Father, and they are as the proof of his glory.

 

I would like to quote a poem, which is etched in bronze at the Rehabilitation Institute in New York:

 

I asked ...

 

I asked God to give me the power to succeed -

"He made me weak to teach me obedience;

I asked for health to do great deeds -

He gave me a disability to do even better;

 

I asked God for money so I could be happy -

"He gave me poverty to be wise;

 

I asked for power to gain respect -

He gave me weakness to feel the need of God;

 

I asked for a companion in order not to live alone -

He gave me my heart so I could love all my brothers;

 

I asked for joy -

"And I have been given life to enjoy everything;

 

I did not receive what I asked -

"But I got everything I expected.

 

Almost despite myself; My unspeakable prayers have been heard.

And I am the happiest of all people.

 

  Blessed be God in my life. 

 

 


(Mt 21, 33-43) 
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: "Posłuchajcie innej przypowieści. Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznie, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: "To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo". Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?" Rzekli Mu: "Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze". Jezus im rzekł: "Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: "Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach". Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce".


Po raz kolejny mamy okazję usłyszeć przypowieść o gospodarzu i jego pracownikach. Ta Ewangelia odkrywa kolejną tajemnicę człowieka. Ludzie zatrudnieni do pracy w winnicy nie mogli oprzeć się pokusie i niestety stali się złodziejami, a nawet mordercami. Okazał się skompromitowany i popełnił największą zbrodnię jaką jest morderstwo.

Przypowieść ta jest jednym z przykładów ludzi pełnych pychy i żądań, jak się im wydaje, że cały świat i jego rzeczy należą do nich. Nie potrafią rozpoznać znaczenia obdarowywania. Człowiek tego typu nie jest w stanie odczuwać żadnej wdzięczności wobec Boga i innych, gdyż jego zdaniem wszystko powinno należeć do nich.

 

Nieograniczone posiadanie może prowadzić do nienawiści, krzywdy, a nawet przestępstwa, jak widzimy w dzisiejszej Ewangelii, kiedy dzierżawcy zabili służbę, a w końcu syna właściciela.

 

Chciwość i brak wdzięczności szkodzą Bogu i ludziom.

 

Bóg dał nam wiele darów, ale często o tym zapominamy. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, co mamy, ale nasza ludzka natura chce coraz więcej. Znane jest powiedzenie: „Apetyt przychodzi wraz z jedzeniem”. I to jest bardzo prawdziwe. Usprawiedliwiamy swoje zachowanie, bo jesteśmy zazdrośni, że inni mają więcej.

 

Dzisiejsza Ewangelia uczy nas, że powinniśmy być wdzięczni. Przypomina nam, że nasze życie jest darem Boga. Nikt nie jest doskonały, ale wszyscy powinniśmy dziękować Bogu za życie, które nam dał.

 

I jeszcze jedno: bycie wdzięcznym uczy nas pokory. Musimy być pokorni i świadomi godności i wartości naszego życia.

Największą lekcją wdzięczności i pokory jest każda Msza św. Jezus ofiarowuje siebie Ojcu dla naszego zbawienia. Jako dar niepokalany składa się za nas Bogu na ołtarzu.

Wszystkie teksty Mszy świętej zawierają dziękczynienie i wdzięczność Bogu, wszystkie hymny wychwalają Ojca Niebieskiego i są dowodem Jego chwały.

 

Chciałbym zacytować wiersz wyryty w brązie w nowojorskim Instytucie Rehabilitacji:

 

Prosiłem...

Prosiłem Boga o danie mi mocy w osiąganiu powodzenia -

- Uczynił mnie słabym abym się nauczył pokornego posłuszeństwa;

Prosiłem o zdrowie dla dokonania wielkich czynów -

- Dał mi kalectwo, abym robił rzeczy lepsze;

 

Prosiłem Boga o bogactwo, abym mógł być szczęśliwy -

- Dał mi ubóstwo abym był rozumny;

 

Prosiłem o władzę, żeby mnie ludzie cenili -

- Dał mi niemoc, abym odczuwał potrzebę Boga;

 

Prosiłem o towarzysza, abym nie żył samotnie -

- Dał mi serce, abym mógł kochać wszystkich braci;

 

Prosiłem o radość -

- A otrzymałem życie, abym mógł cieszyć się wszystkim;

 

Niczego nie otrzymałem, o co prosiłem -

- Ale dostałem wszystko, czego się spodziewałem.

 

Prawie na przekór sobie; moje modlitwy niesformułowane zostały wysłuchane.

Jestem spośród ludzi najhojniej ze wszystkich obdarowany.

 

Come to adore Him... Przybądź aby oddać Jemu cześć...

  Luke 2:1-14 'In the town of David a saviour has been born to you' Caesar Augustus issued a decree for a census of the whole world ...