In polish below... po polsku, poniżej...
Luke 9:51-62 |
---|
Jesus sets out for Jerusalem
The Christian way is always about risk, while we follow Jesus because Christ often does not give the answer, when does he go. He says, follow me, and you shall see. This is an adventure with risk and uncertainty. The readings for today make us aware that God calls Elisha and the three people from the Gospel. He says; leave your home and come with me.
This situation may bear some fear and resistance; what shall I go to if I cannot get to know about the way of God, we do not like risks, but we need some stability.
The readings show us that our relationship with God is a mystery and adventure beyond; only God knows where we will go in our life with him.
Jesus Christ wants us the absolute determinations and good will to follow him. Profound faith demands from us an undivided heart to accept God.
This is not a good thing to stay between God and us, to keep a space for mine. It’s impossible to be a Christian for 80% or even 99%. Either I am for 100%, or I am not an Apostle of Christ.
I cannot be Christian a bit, and man for the whole world with all the consequences. So I need to risk following Jesus without fear, and I may gain more from him.
Follow me, says the Lord, and be my disciple in fully. Amen.
Gdy dopełniał się czas wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: ”Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?”. Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka. A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: ”Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: ”Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Do innego rzekł: ”Pójdź za Mną”. Ten zaś odpowiedział: ”Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Odparł mu: ”Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże”. Jeszcze inny rzekł: ”Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu”. Jezus mu odpowiedział: ”Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”.
Chrześcijańska droga zawsze wiąże się z ryzykiem, gdy idziemy za Jezusem, ponieważ Chrystus bardzo często nie daje odpowiedzi, dokąd podążamy. Mówi, pójdź za mną, a zobaczysz. To przygoda z ryzykiem i niepewnością. Dzisiejsze czytania uświadamiają nam, że Bóg wzywa Elizeusza i trzy osoby z Ewangelii, opuść dom i chodź ze mną.
Ta sytuacja może budzić lęk i opór, gdzie mam się udać, skoro nie mogę poznać drogi Bożej, nie lubimy ryzyka, potrzebujemy stabilności.
Czytania ukazują nam, że nasza relacja z Bogiem jest tajemnicą i przygodą w nieznane, tylko Bóg wie, dokąd zmierzamy w naszym życiu z Nim.
Jezus Chrystus chce od nas prawdziwej determinacji i dobrej woli, byśmy za Nim podążali. Poważna wiara wymaga od nas niepodzielnych serc, i przyjęcia Boga.
Nie da się być chrześcijaninem w 80%, a nawet w 99%. Albo jestem na 100%, albo wcale nie jestem Apostołem Chrystusa.
Nie mogę być trochę chrześcijaninem i człowiekiem dla całego świata ze wszystkimi tego konsekwencjami. Potrzebuję zaryzykować, aby iść za Jezusem bez strachu, mogąc jeszcze więcej zyskać od Niego.
Pójdź za mną, mówi Pan i bądź w pełni moim uczniem. Amen.
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.