Saturday, 26 March 2022

 In polish below... po polsku, poniżej... 
















Luke 15:1-3,11-32

The prodigal son

The tax collectors and the sinners were all seeking the company of Jesus to hear what he had to say, and the Pharisees and the scribes complained. ‘This man’ they said ‘welcomes sinners and eats with them.’ So he spoke this parable to them:
  ‘A man had two sons. The younger said to his father, “Father, let me have the share of the estate that would come to me.” So the father divided the property between them. A few days later, the younger son got together everything he had and left for a distant country where he squandered his money on a life of debauchery.
  ‘When he had spent it all, that country experienced a severe famine, and now he began to feel the pinch, so he hired himself out to one of the local inhabitants who put him on his farm to feed the pigs. And he would willingly have filled his belly with the husks the pigs were eating but no one offered him anything. Then he came to his senses and said, “How many of my father’s paid servants have more food than they want, and here am I dying of hunger! I will leave this place and go to my father and say: Father, I have sinned against heaven and against you; I no longer deserve to be called your son; treat me as one of your paid servants.” So he left the place and went back to his father.
  ‘While he was still a long way off, his father saw him and was moved with pity. He ran to the boy, clasped him in his arms and kissed him tenderly. Then his son said, “Father, I have sinned against heaven and against you. I no longer deserve to be called your son.” But the father said to his servants, “Quick! Bring out the best robe and put it on him; put a ring on his finger and sandals on his feet. Bring the calf we have been fattening, and kill it; we are going to have a feast, a celebration, because this son of mine was dead and has come back to life; he was lost and is found.” And they began to celebrate.
  ‘Now the elder son was out in the fields, and on his way back, as he drew near the house, he could hear music and dancing. Calling one of the servants he asked what it was all about. “Your brother has come” replied the servant “and your father has killed the calf we had fattened because he has got him back safe and sound.” He was angry then and refused to go in, and his father came out to plead with him; but he answered his father, “Look, all these years I have slaved for you and never once disobeyed your orders, yet you never offered me so much as a kid for me to celebrate with my friends. But, for this son of yours, when he comes back after swallowing up your property – he and his women – you kill the calf we had been fattening.”
  ‘The father said, “My son, you are with me always and all I have is yours. But it was only right we should celebrate and rejoice, because your brother here was dead and has come to life; he was lost and is found.”



   The Fourth Sunday of Lent gives us a very well know fragment of the Luke’s Gospel. These verses of the New Testament are called as the Parable about the Prodigal Son. In the world of painting, we have a unique work of Rembrandt, the Dutch Painter form the XVII century, showing the Father, embracing a Son, as repentant man, who came back to the father’s house. This scene is pretty much of compassion and love of the father, which was offended by the attitude of the Prodigal Son and his wastefulness. 

 

This parable of Jesus had become a good occasion to say it, while many people came to Jesus for the guidance, how to change their lives, a lot of them were the people, who lost the sense of life. That situation met with anger of the Pharisees and the Scribes of Israel. For them, it was unacceptable to talk with the people, from the out of the society margin. 

 

Among the antagonistic emotions and feeling, Jesus gives the parable, which makes everyone of us aware, any singular person needs God’s Mercy and forgiveness. 

 

It is worth noting that, in the Gospel we can see the two brothers, the younger and the older one. Reading the Parable, we have some tendency to qualify, that the fist younger brother is that bad one and he is a negative person, because of his lack of respect to the father, and the second one was just and right, because he stayed home, and potentially he was obedient to the father. 

 

The last part of the Gospel shows the whole truth about the second son, who reacted to the father with anger and complaints. His megalomania and the feeling of higher value made him pride and rebellious to his family, especially to his brother, who had become repented with the father. 

 

His egoism made blind him for the forgiveness and love of the father towards the younger son. He could not understand, the younger brother is his family. The father’s words leave no doubt, your brother belongs to our family. He was lost, but he was found, again. 

 

The message of the Gospel is clear, the two of them needed the forgiveness of the Father. 

 

These words of Christ are toward us, we cannot qualify people, who need Mercy, or those, who do not need. The story about the brothers indicates the need of repentance for all of us. 

 

The arms of God are open widely for every person, because we belong to the same family of the first men, who were contaminated by the original sin. God is waiting for me, as well. 

 

The younger son teaches us about one thing, yet. He was so sorry, missing for his father and home. To such to a degree that, he wanted to become a slave of his father. His conversion was true. This Lenten time is a good occasion to do the same. As Christian we are encouraged to be embraced by the arms of the Heavenly Father, having pure intention and fervent heart, riding the mask of my relationship to God, as tradition, as the older brother was used to, and start to live with the authentic and living faith. Amen.  

 

  

 

 



(Łk 15, 1-3.11-32) 
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.



   Czwarta Niedziela Wielkiego Postu daje nam bardzo dobrze znany fragment Ewangelii Łukasza. Te wersety Nowego Testamentu nazywane są Przypowieścią o Synu Marnotrawnym. W świecie malarstwa posiadamy unikatowe dzieło Rembrandta, holenderskiego malarza z XVII wieku, przedstawiające Ojca, obejmującego Syna jako skruszonego człowieka, który wrócił do domu ojca. Ta scena jest w dużej mierze współczuciem i miłością ojca, który był urażony postawą syna marnotrawnego i jego marnotrawstwem.

 

Ta przypowieść o Jezusie stała się dobrą okazją do jej opowiedzenia, podczas gdy wielu ludzi przychodziło do Jezusa po poradę, jak zmienić swoje życie, wielu z nich to ludzie, którzy stracili sens życia. Ta sytuacja spotkała się z buntowniczym podejściem Faryzeuszy i uczonych w Piśmie Izraela. Dla nich rozmowa z ludźmi z marginesu społecznego była niedopuszczalna.

 

Wśród antagonistycznych emocji, Jezus podaje przypowieść, która uświadamia każdemu z nas, że każda pojedyncza osoba potrzebuje Bożego Miłosierdzia i przebaczenia.

 

Warto zauważyć, że w Ewangelii widzimy dwóch braci, młodszego i starszego. Czytając przypowieść mamy pewną tendencję do uznania, że ​​pierwszy młodszy brat jest tym złym i jest osobą negatywną ze względu na swoją postawę i niewierność ojcu, a drugi był sprawiedliwy, bo został w domu i potencjalnie był posłuszny ojcu.

 

Ostatnia część Ewangelii ukazuje całą prawdę o drugim synu, który reagował na decyzję ojca gniewem i skargami. Jego megalomania i poczucie większej wartości sprawiły, że był dumny i zbuntowany wobec swojej rodziny, zwłaszcza wobec brata, który pojednał się z ojcem.

 

Jego egoizm zaślepił potrzebę przebaczenie i miłość ojca do młodszego syna. Nie mógł zrozumieć, że młodszy syn jest jego bratem, należącym do rodziny. Słowa ojca nie pozostawiają wątpliwości, twój brat należy do naszej rodziny. Był zagubiony i odnalazł się.

 

Przesłanie Ewangelii jest jasne, oboje potrzebowali przebaczenia Ojca.

 

Te słowa Chrystusa są skierowane do nas, nie możemy kwalifikować ludzi, którzy potrzebują Miłosierdzia lub tych, którzy nie potrzebują. Historia o braciach wskazuje na potrzebę pokuty dla nas wszystkich.

 

Ramiona Boże są szeroko otwarte dla każdego człowieka, ponieważ należymy do tej samej rodziny pierwszych ludzi, którzy zostali skażeni grzechem pierworodnym. Bóg też na mnie czeka.

 

Młodszy syn uczy nas jeszcze jednej rzeczy. Było mu bardzo przykro, tęsknił za ojcem i domem, do tego stopnia, że ​​chciał zostać niewolnikiem ojca. Jego nawrócenie było prawdziwe. Czas Wielkiego Postu jest ku temu dobrą okazją. Jako chrześcijanie jesteśmy zachęcani do zanurzenia się w ramionach Ojca Niebieskiego, mając czyste intencje i żarliwe serce, odrzucając maskę mojej relacji z Bogiem, jako tradycję, jak to miał w zwyczaju starszy brat, i zacząć żyć z autentyczną i żywą wiara. Amen.


Saturday, 19 March 2022

Conversion... Nawrócenie...

 

In polish below... po polsku, poniżej... 



Luke 13:1-9

'Leave the fig tree one more year'

Some people arrived and told Jesus about the Galileans whose blood Pilate had mingled with that of their sacrifices. At this he said to them, ‘Do you suppose these Galileans who suffered like that were greater sinners than any other Galileans? They were not, I tell you. No; but unless you repent you will all perish as they did. Or those eighteen on whom the tower at Siloam fell and killed them? Do you suppose that they were more guilty than all the other people living in Jerusalem? They were not, I tell you. No; but unless you repent you will all perish as they did.’
  He told this parable: ‘A man had a fig tree planted in his vineyard, and he came looking for fruit on it but found none. He said to the man who looked after the vineyard, “Look here, for three years now I have been coming to look for fruit on this fig tree and finding none. Cut it down: why should it be taking up the ground?” “Sir,” the man replied “leave it one more year and give me time to dig round it and manure it: it may bear fruit next year; if not, then you can cut it down.”


   The annual Lent is going on, every day we are closer to the Paschal Mysteries. These 40 days are the time of our spiritual transformation. As we know, one of the main Lenten tasks is our conversion and repentance, the change of our heart and mind, the change of the way we perceive faith. 

 

Jesus Christ reminds us about it in the today's Gospel of Luke. He says: "Do you suppose these Galileans who suffered like that were greater sinners than any other Galileans? Or those eighteen on whom the tower at Siloam fell and killed them? Do you suppose that they were more guilty than all the other people living in Jerusalem? No, but unless you repent you will all perish as they did". 

 

Jesus tells us about the need for repentance. These words are very strict and clear, we are invited to convert. The words of Jesus do not leave any illusion, everybody needs God's Mercy and forgiveness. 

 

Why? Because we are all men and we were created by God. As Saint Paul wrote in the Letter to the Romans, we belong to the group of Adam’s and Eve's descendants.  And the original sin is something that we all experience. Unfortunately, the first disobedience contaminated us with sinfulness, weakness, perversity and the rejection of the God's rules. 

 

This situation is very difficult to accept and admit. We prefer to be praised, not criticised. We like listening about our values, not faults. So often we listen to the words of Jesus, which are pleasant to us, and ignore those that are demanding.  

 

Apart of that, many people reject the truth of the original sin and its consequences, which are sins and disobedience. Many people say, I am sinless, I am almost perfect and I have nothing to be accused of. The modern man has lost the sense of a mortal sin and any kind of weakness, as John Paul II wrote in his Encyclic: “Veritatis Splendor” from 1993.  

 

Such people want to take the place of Jesus Christ who is holy and sinless. They become hypocrites. So often, they want change the lives of others, not of themselves.

 

But such illusion and conviction takes away our freedom to convert. 

 

The last part of the Gospel and the parable of the tree are about the reaction of God. Jesus is the gardener of our life, He wants to rescue us from our weaknesses. From the point of view of theology, such work of Jesus Christ is the Economy of Salvation.  

 

The Son of God comes down on Earth to rescue what was lost by the original sin. As we read in the Gospel: "Sir,” the man replied “leave it one more year and give me time to dig round it and manure it: it may bear fruit next year; if not, then you can cut it down.”

 

The passion, death and resurrection of Jesus are like pruning in our souls and minds. By His holy blood, Jesus cleans us. This is His desire that everyone will become similar to God. When we look at the life of Saints, those people struggled to be like God. Lent is like a spiritual gym for our souls that helps us to become fit and healthy in terms of our faith. 

 

We need to understand one thing. God's Salvation is not a kind of magic, but the way of cooperation with Him. We cannot believe that Jesus Christ is able to do everything in our life without our involvement. 

 

Such attitude becomes a heresy, God waits for our turn, He gives us spiritual remedies, prayer, fast, almsgiving, Eucharist and the sacrament of confession. They are able to change our life. But God expects some initiative and effort on our side.

 

That evangelical gardener is like God. God gives us His Son to redeem us and free us from all evil. Every year and every Lent is like a next season of our life, which has been given by God, referring to the parable of the gardener and the owner from the Gospel. 

 

Do not negate this chance that God gives us. Amen. 

 



(Łk 13, 1-9) 
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział:"Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie". I opowiedział im następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”.


  Trwa coroczny Wielki Post, z każdym dniem zbliżamy się do Misteriów Paschalnych. Te 40 dni to czas naszej duchowej przemiany. Jak wiemy, jednym z głównych zadań wielkopostnych jest nasze nawrócenie i pokuta, przemiana naszego serca i umysłu, zmiana sposobu postrzegania wiary.

 

Przypomina nam o tym Jezus Chrystus w dzisiejszej Ewangelii Łukasza. On mówi; „…Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie".

 

Jezus mówi nam o potrzebie pokuty. Te słowa są bardzo surowe i jasne, to zaproszenie do nawrócenia. Słowa Jezusa nie pozostawiają złudzeń, każdy potrzebuje Bożego Miłosierdzia i przebaczenia.

 

Dlaczego? Ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi i zostaliśmy stworzeni przez Boga. Jak pisał św. Paweł w Liście do Rzymian, należymy do grona potomków Adama i Ewy. A grzech pierworodny jest czymś, czego wszyscy doświadczamy. Niestety pierwsze nieposłuszeństwo skazało nas na grzeszność, słabość, przewrotność i odrzucenie Bożych zasad.

 

Ta sytuacja jest bardzo trudna do zaakceptowania i przyznania. Wolimy być chwaleni, a nie krytykowani. Lubimy słuchać o naszych wartościach, a nie o błędach. Tak często słuchamy słów Jezusa, które są dla nas miłe, a ignorujemy te wymagające.

 

Poza tym wiele osób odrzuca prawdę o grzechu pierworodnym i jego skutkach, jakimi są grzechy i nieposłuszeństwo. Wiele osób mówi, że jestem bez grzechu, jestem prawie doskonały i nie mam nic do zarzucenia. Współczesny człowiek zatracił poczucie grzechu śmiertelnego i wszelkiego rodzaju słabości, jak napisał o tym Jan Paweł II w swojej Encyklice „Veritatis Splendor” z 1993 roku.

 

Tacy ludzie chcą zająć miejsce Jezusa Chrystusa, który jest święty i bezgrzeszny. Stają się hipokrytami. Tak często chcą zmienić życie innych, a nie swoje.

 

 Taka iluzja i przekonanie odbierają nam wolność do nawrócenia.

 

Ostatnia część Ewangelii i przypowieść o drzewie dotyczą reakcji Boga. Jezus jest ogrodnikiem naszego życia, chce nas uratować od naszych słabości. Z punktu widzenia teologii takim dziełem Jezusa Chrystusa jest Ekonomia Zbawienia.

 

Syn Boży zstąpił na Ziemię, aby uratować to, co zostało utracone przez grzech pierworodny. Jak czytamy w Ewangelii: Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”.

 

Męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa są jak pielęgnowanie naszych dusz i umysłów. Swoją świętą krwią Jezus nas oczyszcza. To jest Jego pragnienie, aby wszyscy stali się podobni do Boga. Ludzie święci dostrzegali tej potrzeby w swoim życiu. Wielki Post jest jak duchowa sala gimnastyczna dla mojej duszy, aby być w dobrej formie i być miłym Bogu.

 

Musimy zrozumieć jedną rzecz. Zbawienie Boże to nie magia, ale sposób współpracy z Nim. Nie możemy uwierzyć, że Jezus Chrystus jest w stanie zrobić wszystko w naszym życiu bez naszego zaangażowania.

 

Taka postawa staje się herezją, Bóg czeka na naszą kolej, daje nam remedia duchowe, modlitwę, post, jałmużnę, Eucharystię i sakrament spowiedzi. Są one w stanie zmienić nasze życie. Ale Bóg oczekuje pewnej inicjatywy i wysiłku z naszej strony.

 

Ten ewangeliczny ogrodnik jest jak Bóg. Bóg daje nam swojego Syna, aby nas odkupił i uwolnił od wszelkiego zła. Każdy rok i Wielki Post są jak kolejna pora mojego życia, którą podarował mi Bóg, nawiązując do ewangelicznej przypowieści o ogrodniku i właścicielu.

 

Nie traćmy tej szansy, którą daje nam Bóg. Amen.




Saturday, 12 March 2022

Tabor Mountain... Góra Tabor...

 In polish below... po polsku, poniżej... 














Luke 9:28-36

Jesus is transfigured before them

Jesus took with him Peter and John and James and went up the mountain to pray. As he prayed, the aspect of his face was changed and his clothing became brilliant as lightning. Suddenly there were two men there talking to him; they were Moses and Elijah appearing in glory, and they were speaking of his passing which he was to accomplish in Jerusalem. Peter and his companions were heavy with sleep, but they kept awake and saw his glory and the two men standing with him. As these were leaving him, Peter said to Jesus, ‘Master, it is wonderful for us to be here; so let us make three tents, one for you, one for Moses and one for Elijah.’ – He did not know what he was saying. As he spoke, a cloud came and covered them with shadow; and when they went into the cloud the disciples were afraid. And a voice came from the cloud saying, ‘This is my Son, the Chosen One. Listen to him.’ And after the voice had spoken, Jesus was found alone. The disciples kept silence and, at that time, told no one what they had seen.

   On the Second Sunday of Lent, traditionally we go with Jesus and the Apostles, Peter, John, and James to the Mountain of Tabor. This place was outlying about 30 kilometers from Nazareth, of the domestic city of Christ. 

 

 

The concept and context of this journey had one fundamental meaning. At that time, Jesus was still before his death and Pasion. The Apostles were in progress in their faith. The relationship to God was not stable and full of fear and fragility.

 

Jesus took the three of them to strength the faith and to avoid of the umbrage of the cross and suffering of him. A part of that, the voice from heaven gave the authority to Christ, while the Father is saying; this is my Beloved Son, listen to him. 

 

 

Today, like 2000 years ago, Jesus wants to take us in the Mountain of the Holy Eucharist, to give his power for our faith. During this Lent, this is his desire to renew us, to make us new people of Christian faith. As the Apostles, we are so often weak, full of fear and fragility. He wants to touch our spiritual wounds to heal us, and give hope, that faith makes sense in your life. He strengths us today, when we see a lot of people leaving faith and God in their own lives. He says, stay with me, even the world is changing upon your eyes. While you hear many voices, that life without moral values is better and simpler. 

 

Christ tells us, stand by me, do not be ashamed of your faith, cross, suffering and difficulties. All these things are temporal, and they are the way to me and my grace. 

 

Now, we experience the time of trial, our continent is not in peace, millions of people are suffering of fear of death in Ukraine, because of the war. Pope Francis has said last Sunday that the streams of tears and blood flow throughout Ukraine.   But God indicates the power of prayer. Our Holy Mother said in Fatima, my children if you do penance and prayer, my Immaculate Heart will triumph. 

 

St. Ignatius of Loyola, said, pray as everything would have depended on God, and let work, as everything would have depended on you. 

 

We cannot lose hearts, but now, even more we need to pray a lot, the Kingdom of God will win under the Kingdom of darkness. 

 

In one European Country (Poland), there are an action of people of good will. Christians contribute the scapulars and rosaries for the Ukrainian soldiers, to be protected by them. We have some information and testimony, the soldiers feel God’s protection, during the battle for their country. 

 

Let us not lose our heart, but let’s pray, and God will strength the faith and give the peace in our times. Amen. 



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Drodzy Rodacy. Za nim przeczytacie to rozważnie poniżej, chciałbym Wam z całego serca podziękować za postawę człowieczeństwa i pomocy naszym sąsiadom z Ukrainy. Ta pomoc odbiła się się wielkim echem zagranicą Naszej Ojczyzny, wsród społeczeństw, zwykłych ludzi, jak w zagranicznych mediach. Wielu ludzi rozmawiało ze mną tutaj na Gibraltarze, podkreślając ogrom wysiłku i pomocy zorganizowanej w Polsce. Co mnie poruszyło, wielu z nich mówiło, proszę księdza, niech ksiądz się czuje dumny z bycia Polakiem. Tak czuję się dumny z mojego narodu zawsze, a jeszcze bardziej w tym czasie, kiedy umiemy jednoczyć się we wpólnym wysiłku na rzecz dobra i pomocy innym, teraz dla tych co uciekają od bestialskiej wojny. 

Pamiętam, że moi wychowawcy w seminarium powtarzali, twoje zadanie jest być najpierw człowiekiem, potem chrześcijaninem, a na końcu księdzem. Dziękuję za Wasze człowieczeństwo. Jesteście najlepszą "Marką" Polski tutaj w Europie. 

Z darem modlitwy i błogosławieństwa. 

ks. Piotr Gąsiorek. 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Łk 9, 28b-36)
Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!" W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli. 



   W drugą Niedzielę Wielkiego Postu tradycyjnie idziemy z Jezusem i Apostołami, Piotrem, Janem i Jakubem na górę Tabor. Miejsce to znajdowało się około 30 kilometrów od Nazaretu, rodzinnego miasta Chrystusa.

 

 

Kontekst tej podróży miały jedno podstawowe znaczenie. W tym czasie Jezus był jeszcze przed swoją śmiercią i męką. Apostołowie czynili postępy w swojej wierze. Relacja z Bogiem nie była stała, lecz pełna strachu i kruchości.

 

Jezus wziął ich Troje, aby umocnić wiarę i uniknąć zgorszenia krzyża i Jego cierpienia. Ponadto, głos z nieba dał władzę Chrystusowi, gdy Ojciec przemawia; to jest Mój umiłowany Syn, słuchajcie Go.

 

 

Dzisiaj, podobnie jak 2000 lat temu, Jezus chce nas zabrać na Górę Najświętszej Eucharystii, aby dać swoją moc dla naszej wiary. W tym Wielkim Poście pragnie On nas odnowić, uczynić z nas nowych ludzi w wierze chrześcijańskiej. Jako Jego uczniowie tak często jesteśmy słabi, pełni lęku i kruchości. On chce dotknąć naszych duchowych ran, aby nas uzdrowić i dać nadzieję, że wiara ma sens w życiu. Chrystus wzmacnia nas dzisiaj, kiedy widzimy, jak wielu ludzi porzuca wiarę i Boga. Mówi, zostań ze mną, nawet jeżeli świat zmienia się na Twoich oczach. Chociaż słyszysz wiele głosów, to życie bez wartości moralnych jest lepsze i prostsze.

 

Chrystus mówi nam, bądźcie przy mnie, nie wstydźcie się swojej wiary, krzyża, cierpienia i trudności. Wszystkie te rzeczy są doczesne i są drogą ku Mojej osobie i  łaski.

 

Teraz przeżywamy czas próby, na naszym kontynencie nie ma pokoju, miliony ludzi na Ukrainie cierpią ze strachu przed śmiercią z powodu wojny. Papież Franciszek powiedział w ubiegłą niedzielę, że strumienie łez i krwi płyną po całej Ukrainie. Ale Bóg wskazuje na moc modlitwy. Nasza Święta Matka powiedziała w Fatimie, moje dzieci, jeśli będziecie czynić pokutę i modlitwę, moje Niepokalane Serce zatriumfuje.

 

Św. Ignacy Loyola powiedział: módlcie się, tak jakby bo wszystko załało od Boga, i pracuj, tak aby wszystko zależo od Ciebie.

 

Nie możemy tracić ducha, lecz teraz jeszcze bardziej musimy się modlić, Królestwo Boże zwycięży nad królestwem ciemności.

 

W jednym Europejskim Kraju (Polsce) odbywa się akcja ludzi dobrej woli. Chrześcijanie ofiarowują szkaplerze i różańce dla żołnierzy ukraińskich, aby byli przez nich chronieni. Mamy informację i świadectwo, że żołnierze czują Bożą opiekę podczas walki o swój kraj.

 

Nie traćmy ducha, ale módlmy się, a Bóg umocni naszą wiarę i da pokój  naszym czasom. Amen.




















Saturday, 5 March 2022

Reject sin, and profess the faith in Jesus Christ... Odrzuć grzech i wyznaj wiarę w Jezusa Chrystusa...

 In polish below... po polsku, poniżej...







Luke 4:1-13

The temptation in the wilderness

Filled with the Holy Spirit, Jesus left the Jordan and was led by the Spirit through the wilderness, being tempted there by the devil for forty days. During that time he ate nothing and at the end he was hungry. Then the devil said to him, ‘If you are the Son of God, tell this stone to turn into a loaf.’ But Jesus replied, ‘Scripture says: Man does not live on bread alone.’
  Then leading him to a height, the devil showed him in a moment of time all the kingdoms of the world and said to him, ‘I will give you all this power and the glory of these kingdoms, for it has been committed to me and I give it to anyone I choose. Worship me, then, and it shall all be yours.’ But Jesus answered him, ‘Scripture says:
You must worship the Lord your God,
and serve him alone.’
Then he led him to Jerusalem and made him stand on the parapet of the Temple. ‘If you are the Son of God,’ he said to him ‘throw yourself down from here, for scripture says:
He will put his angels in charge of you
to guard you,
and again:
They will hold you up on their hands
in case you hurt your foot against a stone.’
But Jesus answered him, ‘It has been said:
You must not put the Lord your God to the test.’
Having exhausted all these ways of tempting him, the devil left him, to return at the appointed time.



(Łk 4, 1-13) 
Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: "Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem". Odpowiedział mu Jezus: "Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”. Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: "Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje". Lecz Jezus mu odrzekł: "Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Zawiódł Go też do Jerozolimy, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł do Niego: "Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”. Lecz Jezus mu odparł: "Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”. Gdy diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego do czasu.








Come to adore Him... Przybądź aby oddać Jemu cześć...

  Luke 2:1-14 'In the town of David a saviour has been born to you' Caesar Augustus issued a decree for a census of the whole world ...